Jeżeli to miał być film na otwarcie TKH w katowickim Światowidzie to hiszpańskie kino prawdopodobnie szoruje właśnie dno zagrzebując się w mule. Nie ma w nim nic co pozwoliłoby uratować tą produkcję. Scenografia uboga, brak pomysłu i humor z Kiepskich. Oprócz robienia wielkich oczu i pokrzykiwania aktorzy nie dali z siebie nic. Nie wiem jak długo można w jednym filmie powtarzać żart z nieszczęsnymi torrijas? Porażka.