1.Po pierwsze nienaturalne zachwania niektórych aktorów, a zwlaszcza tego małego chłopca. Rozśmieszyła mnie ta nieprzemyślana akcja kiedy Johny jest trzymany przez porywacza nad otworem samolotu. Niby dzieciak panikuje, krzyczy, błaga o litośc, więc dlaczego poprostu nie chwyci się mordercy skoro ma obie ręce...