Lubię Gyllenhaal'a i większość filmów z jego udziałem, ale tutaj dotrwałem tylko do połowy filmu -
dla mnie nudny, monotonny i powtarzająca się część fabuły z centrum dowodzenia armii USA, która
dąży do osiągnięcia celu wykorzystując do tego osoby trzecie.
Bijcie, szlachtujcie mnie a zdania nie zmienię i w d***e mieć to będę ;)