Duncan Jones powoli wyrasta nam na jednego z najciekaszwych twórców w historii sci-fi. Jego klasyczny, kameralny i głęboki MOON (8/10) mocno wrył się w moją pamięć.

Nie ianczej jest z KODEM NIEŚMIERTELNOSCI w którym Jones starał się polączyć kino ambitne i kino czysto rozrywkowe. Osiągnięty przez neigo efekt jest niezły, choć daleki od ideału.

Głównym bohaterem filmu jest żołnierz colter Stevens, który budzi się w pociągu w tajemniczych okolicznościach. Obok bohatera siedzi gadatliwa, acz bardzo sympatyczna dziewczynya, a on sam nei bardzo wie co tu robi i gdzie jest. Po kilku hcwilach następuje potężny wybuch, a my widzowie widzimy Coltera Stevensa zamkniętego w jakieś obskórnej i zminej kapsule... Tak zaczyna się KOD NIEŚMIERTELNOSCI.

Duncan Jones zgododnei z zasadą wyznawaną przez mistrza suspensu Alfreda Hitchcocka rozpoczyna swój film "trzęsieniem ziemi" (czyta: zagadką i poteżną eksplozją) by później już tylko mnożyć pietrową intrygę i podbijać napięcie.
KOD NIEŚMIERTELNOŚCI zaczyan się tam gdzie większosć hollywoodzkich blockbusterów się kończy...

Z generowaniem suspensu Jones radzi sobie nienajgorzej i przez większą część seansu ciągłe powroty glównego bohatera do pociągu, gdzię stale mzuszany jest przeżywać ostatnie 8 minut życia budzą w widzu ciekawosć, niepokój i odkrywają przed nami coraz to nowsze fakty.

KOD NIEŚMIERTELNOSCI jest bardzo sprawnei nakręcony i co ważniejsze koncertowo zagrany.
Jake Gyllenhaal rolą Coltera Stevensa tylko potwierdza przynależność do absolutnej czolówki młopdych aktorów w Hollywood.

Znakomicie sprawdza się również wyciszona kreacja Very Farmigi, która wraz z Gyllenhaalem wchodzi w interakcje. Relacje łączące te postaci wiąża się z inteligentną grą psychologiczną połączoną z uczuciem wzjamenego zrozumienia i empatii.

Sympatcyzna jest też Michelle Monogham . Nieźle wypada również Jeffrey Wright.

KOD NIEŚMIERTELNOŚCI to niemal dwugodzinny wyćai z czasem połączony z łamigłówką i filozoficnzym przesłaniem.

Niestety nie wszytsk ow tym filmei jest aż tak idealne. Mniej więcej w połowie (lub 2/3 seansu) my widzowie domyślamy się o co w tym wszytskim chodzi i napięcie spada. co więcej twórcy w pewnym momencie odkrywają zbyt wiele akrt i nie pozostawiają sobie ani jednego asa w rękawie.
Nie wszystko (mimo zwartej konstrukcji narracyjnej) jest w tym filmie logiczne i dobrze przemyślane.

Najgorsza w KODZIE NIEŚMIERTELNOSCI jest ckliwa i słodka końcówka, która zupełnie nie pasuje do całościowego wydźwięku i klimatu tej produkcji. Zakończenei tego filmu jest równeiż na tyle naciągane, że nam widzą jest trudno je uznać nawet za prawdpododobne .

Kulejącai naciągana końcówka osłabia ważna wymowę intelektualną tego dzieła. KOD NIEŚMERTELNOSCI mówi o docieraniu nauki (i technologii) do granic człowieczeństwa co powoduje zatarcie różnić pomiędzy tym co dobre, a tym co złe. W KODZE NIEŚMIERTELNOSC Jones ukazuje rzeczywistość tehcnologiczną ,która odbiera bohaterowi prawo do śmierci i własnej tożsamości. Ważne jest równeiż to, iż owe etycnzo-filozoficnze przesłanei ozstał owpisane we współczesną płaszczynęwojny z terroryzmem. KOD NIEŚMIERTELNOŚCI to w dużej mierze kino ważne, ponure i niepokojące, którego ciężar gatunkowy został przyduszony przez słodkie i naciągane zakończenie.

Film Duncana Jonesa to przyzwoita rozrywka z intelektualnymi ambicjami na której widz nie powinien się nudzić.Film ma niezłe tempo, oparty jest na nietuzinkowym pomysle i jest bardzo odbrze zagrany.
Trochę szkoda, że mniej więcej od połowy tej produkcji ulatuje nieco napięcie, a sama końcówka niszczy ponury i niepokojący klimat tego dzieła.

Nie mniej jednak daję temu filmowi nieco naciągane 7 na 10 (możliwych punktów) z nadzieją, że następnym razem duncan Jones nie ulegnie presjii wielkiego hollywoodzkiego studja i swój kolejny film nakęci bez zbędnych artystcyznych kompromisów i wątpliwych intelektualnie happy endów.