7,3 195 tys. ocen
7,3 10 1 195354
6,6 38 krytyków
Kod nieśmiertelności
powrót do forum filmu Kod nieśmiertelności

Nie rozumiem logiki tego filmu-z jednej strony program tworzy alternatywna rzeczywistosc ktora nie oddzialuje z "realnym" swiatem z drugiej strony wiadomosci z alternatywnego swiata wyciekaja do prawdziwego. Wiec jaka w koncu byla rola kapitana Stevensa-czy misja sie udala i czy doszlo do zamachu? Co stanie sie z Seanem gdy Stevens umrze naprawde? Wreszcie-aby sama misja sie zaczela to przeciez Sean musial zginac (zeby Stevens mogl sie w niego wcielic)-zginal w pociagu podczas zamachu do ktorego nie doszlo bo zapobiegl temu Stevens! Rozumiem, ze w momencie gdy ktos cofa sie w czasie to tworzy sie alternatywna rzeczywistosc ale musi nastapic jakis moment w ktorym ona sie rozwidla, przyczyna ktora do tego prowadzi. Tutaj sama przyczyna (smierc Seana aby Stevens sie w niego wcielil) zostaje usunieta wskutek "cofniecia sie w czasie". Nie widze zeby to mialo rece i nogi.

ocenił(a) film na 9
truebaran

Wszystko jest logiczne. Naukowiec sądzi, że source code to tylko coś w rodzaju wirtualnej rzeczywistości, która nie istnieje naprawdę (pojawiają się takie motywy, np. gdy pani kapitan mówi, że "tu" jest prawdziwy świat). Po pocałunku okazuje się jednak, że to nie tylko wirtualna rzeczywistość - utworzona alternatywna rzeczywistość zaczyna żyć własnym życiem i nie kończy się po 8 minutach. W tej ostatniej rzeczywistości kończy się film - nie dochodzi do wybuchu, a pani kapitan dostaje mejla od Seana (nad ranem, gdy w wiadomościach podają, że wybuch pociągu udaremniono). Natomiast w tej pierwszej, "pierwotnej" rzeczywistości do wybuchu doszło, a Stevens został uśmiercony przez panią kapitan zgodnie z własnym życzeniem - film nie traktuje o tym, co się działo potem. Pytanie: co spowodowało, że Stevens wstąpił w Seana w drugiej linii czasu, skoro nie było wybuchu? - Logika nie musi być zachowana w jednej linii czasu, przyczyna tego faktu leży w pierwotnej linii czasu, gdy wybuch nastąpił.

Jeśli chodzi o film z pokręconą fabułą rozczłonkowaną między równoległe linie czasu, to polecam film Primer (pol. Wynalazek), z tym, że tak to wszystko jest duużo bardziej pokręcone ;-)

ocenił(a) film na 8
andrzejczarny

"W tej ostatniej rzeczywistości kończy się film - nie dochodzi do wybuchu, a pani kapitan dostaje mejla od Seana (nad ranem, gdy w wiadomościach podają, że wybuch pociągu udaremniono). Natomiast w tej pierwszej, "pierwotnej" rzeczywistości do wybuchu doszło, a Stevens został uśmiercony przez panią kapitan zgodnie z własnym życzeniem"-jednak decyzja o tym, zeby usmiercic Seana/Stevensa wynika z otrzymania tego smsa, ktory byl wyslany z "alternatywnej" rzeczywistosci co ma wplyw potem na "realna" rzeczywistosc, tak jakby powstala petla czasowa, ktora sie kreci i kreci ale nie ma pierwotnej przyczyny.

ocenił(a) film na 8
truebaran

Nie jest wcale powiedziane, że pani kapitan uśmierciła Stevensa pod wpływem otrzymanego SMSa. Mogła to zrobić, ponieważ zwyczajnie poczuła taką wewnętrzną potrzebę, obiecała mu to wcześniej itp. itd. Co natomiast zrobi "alternatywna" pani kapitan w wykreowanej właśnie rzeczywistości równoległej, gdy "nadejdzie zagrożenie, w którym Source Code zostanie użyty" to już jest inna kwestia... być może wpłynie jakoś na Stevensa i ten znowu "stworzy" alternatywną rzeczywistość. Wtedy dopiero będziemy mieli do czynienia ze swego rodzaju pętlą czasową. Jak dla mnie jest zupełnie jasne, że pokazane w filmie światy nie przenikają się wzajemnie.