Po przeczytaniu komentarzy mówiących, że film nie był logiczny, bo <różne argumenty związane z niemożliwością stworzenia alternatywnej rzeczywistości> chciałabym je chociaż częściowo odeprzeć. Nie powiem, że wszystko jest możliwe, czy że taki kod mógłby istnieć, ale nauka teorii kwantowej mówi, że w każdym ułamku sekundy (w sumie to nie wiem z jaką częstotliwością, przyjmijmy te ułamki sekundy) tworzy się X kopii wszechświata, i w każdym powstaje alternatywna rzeczywistość. Konsekwencją tego jest to elektron może być w wielu miejscach naraz.
Generalnie chodzi mi o to że Source Code nie tworzył nowej rzeczywistości, tylko przenosił w już istniejącą, która zgodnie z obecnym stanem nauki podobno i tak istnieje.
Nie znam się aż tak dobrze na fizyce ale cieszy mnie, że teoria została wykorzystana w tym filmie, nie wiem jaki jest sens czepiania się logiki w filmie...który nie jest przecież filmem naukowym czy dokumentalnym...zresztą w tych czasem też jej brak :) Wg mnie film jest ciekawy i ujmujący :)
O ile mi wiadomo, to nauka o niczym takim nie mówi :/ (?) fakt, że w matematyka pozwala nie gwałcąc przyczynowo-skutkowej kohabitacji "podróżować w czasie" na zasadzie przenoszenia pomiędzy różnymi kopiami wszechświata, w których rozwinęły się konkretne scenariusze zdarzeń nie oznacza, że tak musi być. Taki model wg. mnie (nie jestem fizykiem ani filozofem) jest z natury dość "niefizyczny"; jakie bodźce miałyby na etapie początkowym powstania wszechświata determinować konkretny scenariusz naszego życia w przyszłości? Nieskończony zespół wszechświatów napinający przestrzeń probabilistyczną to model matematyczny. Jeden wszechświat, w którym pojedyńcza obserwacja zjawiska może niedostarczać żadnych informacji to fizyka. Fakt, że nie możemy się z tym pogodzić, to już psychologia...
Nauka o tym mówi, tyle że są to hipotezy. W zasadzie nauka nie odnosi się do równóległych wszechświatów jako do miejsc życia ludzi, którzy toczą rożne losy - nie, to faktycznie brzmi jak sci-fi, nie wiem czy to możliwe, czy niemożliwe, nie wiem co mowi nauka na TEN temat, nie wiem jakie losy miałyby spotykać żyjących tak ludzi.
ALE
Co nauka dokładnie mówi, w temacie komputerów kwantowych. Komputery kwantowe potrafią wykonywać JEDNOCZEŚNIE wiele operacji - działają wielokrotnie szybciej niż normalne komputery, te z których korzystamy. Jedną z hipotez na wytłumaczenie tego zjawiska jest właśnie to, że komputer kwantowy wykonuje operacje równolegle w różnych wszechświatach. To faktycznie brzmi szalenie, zwłaszcza jak ujęłam to w takim streszczeniu, jednak taka hipoteza naprawdę funkcjonuje i nie ma chyba jak dotąd żadnej rozsądniejszej (może jest ale nie slyszałam).
Dla osób zainteresowanych, niedowierzających etc polecam książkę napisaną przez fizyka - "Teoria kwantowa nie gryzie" - Marcus Chown. Dość łatwa w odbiorze, popularnonaukowa, ale nie zawierająca śmieci (wg mnie).
"Co nauka dokładnie mówi, w temacie komputerów kwantowych. Komputery kwantowe potrafią wykonywać"
Tak tylko problem polega na tym, że takie coś nie istnieje. Filozofowanie na temat rzeczy, które nie istnieją i być może nigdy nie będą istniały to... No tym się właśnie zajmują naukowcy przez większość czasu :)
Z teoriami naukowymi jest często jeden niewielki problem - to tylko teorie i zdecydowana większość z nich nimi pozostanie.
Generalnie jak dotąd naukowcy wciąż się kłócą czy istnieje coś takiego jak czas... Jeżeli się kłócą czy istnieje ( moim zdaniem nie ) to jak do tego można w nim podróżować - skoro go nie ma/nie wiadomo? Jak w życiu. Wiele rzeczy wydaje się możliwych jeśli się o nich mówi czy podchodzi do spraw matematycznie. Jak zamknę oczy też wiele potrafię.
To nie jest żaden komputer kwantowy... raczej "kwantowy".
"komputery kwantowe potrafią wykonywać JEDNOCZEŚNIE wiele operacji - działają wielokrotnie szybciej niż normalne komputery, te z których korzystamy. Jedną z hipotez na wytłumaczenie tego zjawiska jest właśnie to, że komputer kwantowy wykonuje operacje równolegle w różnych wszechświatach."
Można i tak pomarzyć ale to nie jest prawda. Komputery "kwantowe" różnią się budową."Kubit niesie w sobie naraz o wiele więcej informacji niż zero-jedynkowy bit. Dlatego jest w stanie wykonać równolegle wiele obliczeń."
A nie żadne wykonywanie operacji w równoległych wszechświatach - no proszę :).
Hej, ja zaznaczyłam że jest to tylko teoria, o której przeczytałam. Nie twierdzę że jest prawdziwa, chodziło o to że ludziom (naukowcom) chodzą po głowach takie pomysły, zatem motyw w filmie nie jest taki bardzo bez sensu.
Co do tych teorii, w rzeczy samej nie znam się. Przeczytałam coś i tyle, nie jestem fizykiem:p.
Nie pomieszałas czegoś? Z tymi "kopiami wszechświata" jak je nazwałaś to raczej kojarzy mi się teoria strun (superstrun).
Natomiast "elektron może być w wielu miejscach na raz" to pasuje do zasady nieoznaczoności Heisenberga, która potwierdza falowe własności elektronów (materii).
Natomiast co do filmu Kod nieśmiertelności, potwierdzam: nawet przyjemna bajka dla troche większych dzieci.
Pozdrawiam.
w tym filmie nie ma logiki... może nie uwazalem ale tam nie ma zadnego wyjasnienia jak
* transportoweano myśl bohatera do ciała w pociagu
* czemu akurat do tej osoby
* jak niby dostano się do mozgu ofiary
* jak glowny bohater mogl poruszac sie w pzreszlosci kiedy mial do dyspozycji tylko 8 minut zamapietanych pzrez zmarlego
calkowity debilizm pokroju Deja Vu
"w tym filmie nie ma logiki... może nie uwazalem ale tam nie ma zadnego wyjasnienia jak "
Nie może ale na pewno nie uważałeś bo w filmie wyjaśnienie znajdziesz do każdego z 4 pytań.
"calkowity debilizm pokroju Deja Vu"
Nazywaniem debilizmem filmu, którego się generalnie nie zrozumiało chociaż są w nim wyjaśnienia jest debilizmem.
To słucham. Bo rzucane tam formułki w stylu " fizyka kwantowa " jakos nie są przekonujące.
Są, wręcz bardzo – o ile trochę się rozumie te «rzucane» formułki i dopuszcza zawarte w nich informacje do siebie.
Jest to jeden z tych filmów, który pozwala Ci zbadać własny zakres wyobraźni i dowiedzieć się gdzie jest jej obecna granica. Pewne rzeczy akceptujesz, innych nie. Wszystkie cztery podpunkty, które wymieniasz są w filmie jako tako, ale jednak wyjaśnione. Oczywistym jest, że np. ja na chwilę obecną nie jestem w stanie zbudować takiej maszyny, rozrysować Ci jej planów lub wyjaśnić dokładnie jak mogłaby działać, tutaj musi zadziałać wyobraźnia. Jednak gdy wyobraźnia już Cię przepuści do momentu gdzie – powiedzmy – masz filmowy «zapis pamięci ostatnich 8 minut życia» jednej martwej osoby z wypadku + martwego żołnierza, którego mózg / świadomość w jakiś sposób udało się laboratoryjnie podtrzymać, możesz zacząć ten sam eksperyment, który miał miejsce w filmie. Mianowicie wpuszczenie «zapisu ostatnich 8 minut» do podtrzymanej świadomości żołnierza (osoby o podobnej budowie fizycznej, doktor przecież wymieniał podobieństwa w filmie) pewnie jako zbiór fal elektromagnetycznych lub czegoś w tym rodzaju. W filmie było coś o ładowaniu sterowników, podsuwa to pomysł, że zapis ośmiu minut wymaga specjalnego sterownika, czyli w tym przypadku dekodera sygnału, którego zadaniem byłoby przystosować mózg / świadomość żołnierza na odczyt impulsu / danych.
Odbijając od tematu, tego typu technologia mogłaby pozwolić na zapis snów czy myśli jak i dzielenie się nimi, np. ja o czymś myślę > zapisuje się to jako sygnał > Ty sobie ten sygnał jakoś odtwarzasz > «widzisz» to samo co ja pomyślałem.
Jak dostano się do mózgu ofiary? Agencja walcząca z tego typu atakami wysłała tam swoją ekipę i pewnie za pomocą jakichś specjalnych nakazów lub pod innym pretekstem zabiera z miejsca wypadku zwłoki do badania, podpina pod wcześniej wspomnianą aparaturę – voila, gotowe.
Co do ośmiu zapamiętanych minut – tu właśnie pojawia się cały «myk» filmu. To tylko profesor myślał, tworząc Source Code, że dostaje zapisane 8 minut pamięci, okazuje się jednak, że jest to coś więcej, znacznie więcej. Co do samego poruszania się i temu podobnych, byłbym w stanie się rozpisać jeszcze bardziej jak – moim zdaniem, pamiętając o zasadach panujących w filmie – było to możliwe, jednak wątpię żeby Cię moja wizja interesowała, ba – nawet nie wiem czy będzie Ci się to wszystko chciało przeczytać...
Pozdrawiam :)
Pozniej przeczytam ten wywód. I poszukam jakiejś listy dialogowej z filmu do przejrzenia. Cały dowcip polega na tym, że jak w takim Deja Vu, "latające kamery" zniszczyły mi cały film, tak tu, motyw rejestracji wydarzeń zapisanych z mózgu robi dokładnie to samo. Pewnych głupot nie jestem w stanie przyjąc nawet jesli to SF.
Ok. Więc przejrzałem.
"1. jak transportoweano myśl bohatera do ciała w pociagu. "
Nic o tym nie ma. Mam po prostu wierzyć, że "jakoś"
"2. czemu akurat do tej osoby"
"Sean Fentress|/zginął w tamtym pociągu.
/Spośród wszystkich pasażerów|/to właśnie on jest pańskim łączem.
/Obaj wykazujecie zgodność|fizyczną oraz synaptyczną."
Niech będzie ale jakoś mi nie pasuje, że na cały pociąg znalazła się tylko 1 osoba. I - będzie dalej: jak znalezli tę osobę ( patrząc, że może jej mózg się zachowal a mieli nieiwiele czasu )
"3. * jak niby dostano się do mozgu ofiary"
Piszesz: "Agencja walcząca z tego typu atakami wysłała tam swoją ekipę..." ale w filmie jest :
"Tak właśnie działa mózg.
{59875}{60003}Pole elektromagnetyczne pozostaje|aktywne jeszcze chwilę po śmierci.
{60004}{60058}Obwody pozostają czynne.
{60059}{60125}/Jest jeszcze jedna osobliwość.
{60126}{60237}To krótkotrwały ślad pamięci,|który trwa około 8 minut.
{60239}{60303}Coś jakby kamera bezpieczeństwa,
{60304}{60427}/nagrywająca jedynie|/ostatnie chwile aktywności.
{60428}{60502}/Wykorzystując oba te fenomeny:
{60503}{60647}czynne po śmierci obwody mózgu|oraz zapis w pamięci 8 ostatnich minut,
{60649}{60757}Kod Źródłowy|pozwala nam je połączyć."
Czyli ta ekipa musiałaby się tam pojawić od razu, od razu znalezc zwłoki i od razu podłączyć mózg. Zaraz... oni od razu musieli by wiedzieć, że włąsnie ten Sean bedzie zgodny z bohaterem. Awykonallne i naciągane. Przyjmując, że wyciągneli z mózgu zapis 8 minut to pole elektromagnetyczne już nie działa ( choć tam nie podano konkretnego czasu ale licze , że okreslenie "chwila" jest krótsza niż 8 minut zapisu z mózgu. Więc bzdura.
"4. jak glowny bohater mogl poruszac sie w pzreszlosci kiedy mial do dyspozycji tylko 8 minut zamapietanych pzrez zmarlego"
"Odbijając od tematu, tego typu technologia mogłaby pozwolić na zapis snów czy myśli jak i dzielenie się nimi, np. ja o czymś myślę > zapisuje się to jako sygnał > Ty sobie ten sygnał jakoś odtwarzasz > «widzisz» to samo co ja pomyślałem."
Tylko, że zapis jest zapisem z głowy Seana, nie ? Patrząc na to tak , powinien to być film do wyswietlania a nie odrębna, multimedialna rzeczywistość a włąsciwie świat, w którym można się poruszać. Ale dalej mamy w filmie:
"Kod Źródłowy|to nie podróż w czasie.
{61609}{61737}To raczej ponowny|przydział tego czasu.
{61739}{61838}/Daje nam dostęp|/do równoległej rzeczywistości."
Czyli nie jest to żaden zestaw wspomnień z mózgu i jego echa wsadzony w Kod Źródlowy ( który nie wyjasniono czym jest dokladnie.) tylko zestaw pozwalający na wysłanie 1 umysłu ( czemu akurat sztucznie podtrzymywanego przy zyciu ? ?, zdrowego człwoieka nie można podłaczyc ? ) przy pomocy innego umysłu do przeszłosci w alternatywnej rzeczywistosci. Na jakiej zasadzie to ma działać ? Nie mam pojecia. Ale jesli by przyjąc OK, że tak jest i nie pytać to czym niby jest ta alternatywna rzeczywistosc ? kto ją tworzy ? maszyna w momencie wyslania umysłu ? Idiotyczne.
Czy może maszyna wysłyla do alternatywnych rzeczywistosci , które istnieją ( tylko, że te alternatywne rzeczywistosci są dziwnie identyczne - te same osoby , te same czynnosci, ten sam zamachowiec. To jakie tam alternatywy ? wszystko było takie samo)
PS - możesz się podzielić pzremysleniem nt. mobilnosci :)
PS 2 - W jakim czasie przeprowadzali te wysyłki. I czy trwały one rzeczywiscie 8 minut, równiez w rzeczywistosci ? Bo to troche mało wiarygodne, że zdążyli zatrzymać zamachowca kiedy wysiadł on na stacji i od razu pojechał a oni dublowali te 8minutówki kilka razy. I pamietajmy, że to dzieje się jakiś dłuśzy czas po wybuchu czyli gość jest już daleko...
Tego nie da się logicznie powiązać. To jest coś na zasadzie: uwierz nam na słowo bo nie mamy sessownego wyjasnienia.
"Czyli ta ekipa musiałaby się tam pojawić od razu, od razu znalezc zwłoki i od razu podłączyć mózg. Zaraz... oni od razu musieli by wiedzieć, że włąsnie ten Sean bedzie zgodny z bohaterem. Awykonallne i naciągane."
Jakie awykonalne i naciągane? Biorą wszystkie mózgi, które zachowały się w dobrym stanie i zapisują ich 8 minut pamięci, które odzyskali. Następnie wgrywają do Source Code i sprawdzają, który się nada dla Coltera. Proste.
"Przyjmując, że wyciągneli z mózgu zapis 8 minut to pole elektromagnetyczne już nie działa ( choć tam nie podano konkretnego czasu ale licze , że okreslenie "chwila" jest krótsza niż 8 minut zapisu z mózgu. Więc bzdura."
Co to w ogóle miało znaczyć? Istnienie pola oznacza, że neurony mózgu są ciągle aktywne i można wyciągnąć zapis pamięci. Brak pola = brak aktywności elektrycznej neuronów, nie da się już wyciągnąć zapisu pamięci. O to ci chodziło? Zdanie w nawiasie jest kompletnie bez sensu, składaj lepiej zdania byśmy lepiej zrozumieli.
"Na jakiej zasadzie to ma działać ? Nie mam pojecia. Ale jesli by przyjąc OK, że tak jest i nie pytać to czym niby jest ta alternatywna rzeczywistosc ? kto ją tworzy ? maszyna w momencie wyslania umysłu ? Idiotyczne. Czy może maszyna wysłyla do alternatywnych rzeczywistosci , które istnieją ( tylko, że te alternatywne rzeczywistosci są dziwnie identyczne - te same osoby , te same czynnosci, ten sam zamachowiec. To jakie tam alternatywy ? wszystko było takie samo)"
Tutaj można się zastanawiać, ponieważ Kod był eksperymentem nie wiadomo do końca czy te światy tworzyły się w momencie uruchomienia Kodu czy już istniały. Ja wybrałem pierwszą możliwość. I nie są identyczne, bo za każdym Colter zachowuje się inaczej w pociągu, a to już tworzy alternatywną rzeczywistość.
"W jakim czasie przeprowadzali te wysyłki. I czy trwały one rzeczywiscie 8 minut, równiez w rzeczywistosci ? Bo to troche mało wiarygodne, że zdążyli zatrzymać zamachowca kiedy wysiadł on na stacji i od razu pojechał a oni dublowali te 8minutówki kilka razy. I pamietajmy, że to dzieje się jakiś dłuśzy czas po wybuchu czyli gość jest już daleko..."
8 minut w Kodzie to 8 minut u nas. To nie jest Incepcja. Co z tego, że gościu jest daleko? Dają info, że szukają białej furgonetki z podaną rejestracją plus nazwisko kierowcy i go szukają. Patrole w miasto i załatwione.
"Jakie awykonalne i naciągane? Biorą wszystkie mózgi, które zachowały się w dobrym stanie i zapisują ich 8 minut pamięci, które odzyskali. Następnie wgrywają do Source Code i sprawdzają, który się nada dla Coltera. Proste."
Nie odczytałeś dalej - W JAKI SPOSOB ONI SIE TAM POJAWILI zaraz po wypadku ? I zdazyli dobrać mozg z rozszarpanych zwłok i ton metalu ? Tam było, że "echo" mózgu istnieje chwile po smierci.
"Co to w ogóle miało znaczyć? Istnienie pola oznacza, że neurony mózgu są ciągle aktywne i można wyciągnąć zapis pamięci. Brak pola = brak aktywności elektrycznej neuronów, nie da się już wyciągnąć zapisu pamięci. O to ci chodziło? Zdanie w nawiasie jest kompletnie bez sensu, składaj lepiej zdania byśmy lepiej zrozumieli."
Zdanie jest jak najbardziej " z sensem" ( choc rozumielm to tak, że "echo" nie musi być czasowo zwiazane z zapisem w mozgu ). I potwierdza moje spostrzezenie : by osignac odpowiedni efekt z SC potrzeba "Wykorzystując oba te fenomeny: czynne po śmierci obwody mózgu|oraz zapis w pamięci 8 ostatnich minut," Czyli nie było możliwosci pobrania zadnych zapisów z ciala Seana bo ekipa musiala by dostać się po wypadku do ciala przed upływem 8 minut. AWYKONALNE !
"I nie są identyczne, bo za każdym Colter zachowuje się inaczej w pociągu, a to już tworzy alternatywną rzeczywistość."
Tylko on. Więc jest to opcja sztucznego kreowania alternatywnych nitek pzrez jakąs enigmatyczną maszyne... nie dla mnie.
"To nie jest Incepcja. Co z tego, że gościu jest daleko? Dają info, że szukają białej furgonetki z podaną rejestracją plus nazwisko kierowcy i go szukają."
Ano to , z tego, że kiedy oni brną w 25 wersje wydarzeń gosc już powinien odpalać bombe.
Tu masz oryginalny dialog. Tłumaczenie, które podałeś jest błędne.
"Rutlage: The brain is like that, its electromagnetic field remains charged, just briefly even after death. Circuits remain open. Now there is another curiosity about the brain. It contains a short-term memory track that's about 8 mins long. like a convenient store's security camera that only records the last part of the activities of the day on his harddrive. Now combining this two phenomena, hardware that remains viable after death and a memory bank that goes back 8 Minutes source code enables to exploit the overlap."
Teraz widzisz co miałem na myśli? Źle to zrozumiałeś czytając polskie napisy a ja ci to chciałem wytłumaczyć.
"Czyli nie było możliwosci pobrania zadnych zapisów z ciala Seana bo ekipa musiala by dostać się po wypadku do ciala przed upływem 8 minut. AWYKONALNE !"
OMG. 8 minut, czyli tyle minut pamięci z przed śmierci ofiary dało się wyciągnąć. To tak jak byś miał uszkodzony dysk twardy z filmem i jedyne co możesz z niego odzyskać to ostatnie 8 minut tego filmu. To nie jest czas jaki mają na odzyskanie z mózgu zapisu pamięci! W filmie powiedzieli, że przez jakiś czas mózg jest aktywny i można odzyskać z niego te 8 minut pamięci ofiary. Nie wiemy jak długo, bo nie podali konkretnego czasu.
"Ano to , z tego, że kiedy oni brną w 25 wersje wydarzeń gosc już powinien odpalać bombe."
W filmie maksymalnie był przenoszony 7 razy. Czyli Colterow zajęło jakąś godzinę, aby odkryć zamachowca. Zgodnie z tym co pokazali w filmie, udało się złapać zamachowaca przed wsyadzeniem Chickago. W dodatku mieli informację, że atak nastąpi za 6 godzin Czepiasz się tego na siłę.