Naprawdę dobry, wiele w nim nowych naukowych podejść. Można by powiedzieć, że główny bohater czuł się jak w "Matrixie", albo jak w "Deja Vu". Dodali jeszcze dobry scenariusz trochę wątku miłosnego no i git.
Wyjebiście naukowe podejście. Wprowadzili jakiś pseudonaukowy bełkot, żeby w minimalny sposób usprawiedliwić naciąganą i niespójną fabułę....
przecież fabuła jest zgrana i wiadomo o co chodzi ... nie wiem co ty tam niespójnego widzisz.
Fabuła nie jest naciągana, było kilka niejasności ale poradzili sobie dobrze z tym. Ten pseudonaukowy bełkot albo nie wziął się z niczego albo naprawdę ktoś ma pozytywnie dobrą wyobraźnie. Przecież świat idzie do przodu i powoli my z tym się utożsamiamy.
Zgadzam się film dla mnie był świetny. (Może też dlatego, że dużo nie oczekiwałem) Jednak po obejrzeniu jestem mile zaskoczony, rzeczywiście jest trochę rzeczy naciąganych (zagmatwana czasoprzestrzeń :D), ale wszystkie są spójne i świetnie się go ogląda. Bardzo podobało mi się podwójne zakończenie. Film naprawdę godny polecenia. Dałem aż 10/10, ale choć film jest jakby powieleniem pomysłu "Deja Vu" i "Next" to jest dużo lepiej zrobiony.
"przecież fabuła jest zgrana i wiadomo o co chodzi ... nie wiem co ty tam niespójnego widzisz."
Owszem wiadomo o co chodzi... Ale pojawiają się blędy merytoryczne i w tym sensie mówię, że jest niespójna..
Takie to chamskie trochę, że zabrał temu nauczycielowi życie, wchodząc w jego ciało... No ale co tam.. Przynajmniej uratował tyle ludzi i w sumie zasłużył sobie. Ale prawda jest taka, że połączyli niby mózgi tych dwóch osób. Raczej byłby spalony jak wiórka, skoro siedział w tym przedziale, gdzie wybuchła bomba. No ale ok. Nie patrzmy na takie szczegóły. Jeszcze ich kilka jest, ale nie chce mi się pisać.