Chwilę zastanawiałem się nad nadaniem tytułu do tematu ''Kodu
Nieśmiertelności'' i jakoś tak mi przeszedł przez głowę tytuł filmu
Minghelli (nie mający zupełnie nic wspólnego z opisywanym sf)
,więc zamieniłem tylko kolejność wyrazów ,gdyż w tym przypadku
bardziej mi taka pasowała. Mówię tu o powrotach na osiem minut
i błyskawicznych wręcz rozstaniach. Ale chwilę może o tym
niecodziennym i nietypowym przedsięwzięciu.
Największą jego zaletą jest z pewnością scenariusz ,który mimo,
iż mało prawdopodobny to tak jak wspominałem odbiegający od
standardów ,a przede wszystkim bardzo wciągający. Jeżeli chodzi
o samą akcję to jest jej wystarczająco, czyli tyle ,że na całe
szczęście nie jest ona skupiona w przeciągu całego filmu ,gdyż
przeplata się z ''chwilowymi'' wytłumaczeniami co jest prawdą ,a
co fikcją. Dlatego też chyba film ten oceniłem wyżej niż ''Deja vu'',
chociaż zastanawiam się teraz czy aby tamten niepotrzebnie
oceniłem trochę słabiej. W ''Deja Vu'' skupiono nieco bardzie się
na efektach specjalnych moim zdaniem. Pamiętać trzeba ,że
praktyki stosowane w ''Kodzie'' są wymyślone, dlatego film
podlega pod gatunek sf, a w tej dziedzinie daje się widzom do
myślenia ,lecz nie do takiego stopnia ,aby zagłębiać się do bólu
czy aby pokazywane rzeczy są lub kiedyś będą normalnością? Na
ile co jest w stanie się wydarzyć, sprawdzić w życiu teraz lub
kiedykolwiek w przyszłości. Pod względem rozrywkowym film nic
nie traci na całości. A więc po prostu ciekawy temat, dobrze
przedstawiony , o dziwo nie na kraszony za dużą ilością efektów!, z
dobrą grą (dobrze ukazane samo zdziwienie ,niedowierzanie w
rozmowach z Goodwin, a także momenty w pociągu w trakcie
przeszukiwań pasażerów). Ciekawie ukazane same momenty
znalezienia się w składzie kolejowym ,za każdym razem widziane
z innej perspektywy, z innego ujęcia kamer, co sprawia ,że ogląda
się z jeszcze większym zaciekawieniem. Sporo scen w których na
prawdę nie do końca widz jest pewny co może się wydarzyć.
Dorzucę do pozytywów jeszcze zatrzymanie czasu w końcówce
(świetny efekt) a także to ,iż mimo powierzonego zadania
Colterowi ,nie jest on ukazany tutaj jako jakiś nadzwyczajny
bohater. Ja przynajmniej tego w ten sposób nie odbieram.
Minusami jest sam moment nagłego przenoszenia Coltera (taki
urwany ,za szybki miejscami), a także jednak troszkę ckliwa
końcówka. Liczyłem jednak na trochę inne zakończenie. Ale ... bez
narzekań. Śmiało mogę wystawić 7/10.
pozdrawiam