Czyli ogólnie średnio. Ale mogłoby być dużo gorzej. Swoiste pomieszanie pomysłów z "Deja vu" i "Dnia świstaka", oczywiście w stosownych proporcjach. Gdyby nie końcówka, zasłużyłby na więcej, ale jak rozrywka (tu rozumiana także jako efekt powstający po wybuchu bomby), to na całego i po baśniowemu. Ale jako luźna propozycja na wypad z przyjaciółmi i późniejszą degustację piwa - całkiem przyzwoita. Cudów nie oczekiwać, nie marudzić po wyjściu.