Gdy go włączyłam i oglądałam pomyślałam głupi, w kółko te same akcje filmowe. W
połowie filmu wyłączyłam i poszłam spać. Lecz na drugi dzień i do tej pory cały czas myślę o
tym filmie jak to się skończyło i kto jest tym zamachowcem.
Niby nudne a jednak wciągające ;)
Dokładnie! Niby monotonne, oglądając po chwili zaczynamy się nudzić,że w kółko to samo. Jak to się mówi again and again still the same. Uznajemy, że to totalnie głupi film pozbawiony najmniejszego sensu i wyłączamy.Ale później jednak wracamy, bo zżera nas ciekawość i podoba mi się. Zwracamy honor reżyserowi i rokoszujemy się wciągającą fabułą. Tacy jesteśmy dziwni. :)
Dokładnie. Zżera nas ciekawość i zaczyna nam się to podobać ;)
Obejrzałam film do końca i na prawdę mi się on spodobał ;P
Mi też się podobał ;D Ja nie wyłączyłem w połowie jak wy, bo już od początku chciałem wiedzieć kto jest tym zamachowcem i jak się zakończy film :)
No widzisz... ;) A my wyłączyliśmy, ale ludzka ciekawość wygrała !
I Obejrzeliśmy do końca i również wiemy kto był zamachowcem ^^
ja od początku nie mogłem się oderwać. minęła mnie impreza tak się wciągnąłem, bo odrzucałem telefony i zamknąłem drzwi.
ale nie żałuje. 10/10 i w moim osobistym top5
Spodobał ci się, bo to naprawdę niezły film. To taka Incepcja wymieszana z Deja Vu, oraz Drabiną Jakubową. Pozdrawiam.
Coś podobnego jak uwspółcześniona wersja Dnia świstaka i Deja Vu?
Muszę obejrzeć.