- SPOILER - rozumiem że w momencie jak kobieta go odpina, akcja się zatrzymuje, dla wszystkich ... ale dlaczego nagle akcja zaczyna biec dalej??
zeby film miał fajne, hollywódzkie zakończenie , które niekoniecznie da się wytłumaczyć ?
Jest powiedziane w filmie, że każdy skok w przeszłość tworzy nowe kontinuum... Czyli nowy świat, alternatywny. Biegnący w czasie równolegle z innymi. Dlatego w jednej wersji, w której zostaje odłączony - umiera, a w drugiej żyje dalej.
I to mi się nie podobało. Jakiś happy end. Gdyby film skończył się jakąś dramatyczną sceną, to byłby lepszy i przynajmniej zapadł w pamięć.
Z punktu widzenia fizyki kwantowej takie zakończenie jest logiczne ;) Jedynym znakiem zapytania jest to, że świadomość Coltera zastąpiła świadomość tego faceta z pociągu już po godzinie zero (czyli po minięciu tych 8 minut). W każdym razie - zakończenie jest akceptowalne ;) A co do zapadania w pamięć - tylko filmy z dramatycznym zakończeniem zapadają Ci w pamięć? Cóż, rozumiem, że za dużo jest takich happy endów, ale nie samymi dramatami człowiek żyje ;)
Zakończenie jest właśnie świetne takie jak powinno być.. Najwyraźniej nie łapiesz ''fizyki kwantowej'', za wysokie progi, idź obejrzyj kota w butach albo shreka, bo nie ogarniasz tego filmu..
Pojawił się znawca. Prosimy więc o wyjaśnienia, choć z twojego postu wnioskuje że fizyka kwantowa to tylko mądre słówko skoro stawiasz je w cudzysłowie.
Dla mnie to zakończenie było na siłę, takie byle szczęśliwe. Mamy teorię równoległych wszechświatów, ale pomysł przeniesienia umysłu z jednego do drugiego, zabijając jednocześnie umysł nauczyciela w pociągu w drugim wymiarze jakoś nie podchodzi.
Ale dlaczego na mnie naskakujesz ? Nie chodzi o to, że czegoś nie rozumiem, tylko że to było przewidywalne i było zero zaskoczenia. Jeśli już jesteśmy w temacie podróży w czasie, to np W "12 małp" było o wiele lepsze. Rozumiem, że masz inne zdanie "znawco" i się bardzo dobrze znasz na filmach oceniaiając "szybcy i wściekli 5" jako arcydzieło.
Nie no......... rozpi&%$ją mi serce teksty typu nie łapiesz fizyki kwantowej. Albert Einstein się odezwał. Może jeszcze powinno pisać na okładce, że film jest dla ścisłowców a nie humanistów.
trochę dla żartu: Einstein nie zgadzał się na fizykę kwantową, cytat za wikipedią:
"Znaleźliśmy się na antypodach w naszych naukowych oczekiwaniach. Ty wierzysz w Boga, który gra w kości, a ja w całkowity porządek i prawo, obowiązujące w obiektywnie istniejącym świecie; próbuję je, w szalenie spekulatywny sposób, uchwycić. Mocno wierzę, ale mam nadzieję, że ktoś odkryje bardziej realistyczny sposób czy raczej bardziej namacalną podstawę, niż mnie przypadła w udziale. Nawet wielkie początkowe sukcesy teorii kwantowej nie skłoniły mnie do uwierzenia w leżącą u podstaw grę w kości, chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że nasi młodsi koledzy interpretują to jako oznakę mej starości. Nie ulega wątpliwości, że nadejdzie dzień, który rozstrzygnie, czyje przeczucia były prawdziwe"
SPOILER: Ja mam jeszcze jedno pytanie: skoro ten cały kod jednak zmienił przeszłość, to dlaczego po uratowaniu tej dziewczyny z pociągu, ta pani komandor powiedziała mu, że ta dziewczyna jednak umarła, bo nie da się zmienić przeszłości???
Pani komandor powiedziała mu to w innej czasoprzestrzeni tej pierwszej jaką w filmie widzimy, ta scena w której dostała email była dopiera kolejną kalką rzeczywistości stworzonej przez nich w kolejnym przejściu która poszła swoim torem..
Fizykom i matematykom przypominam, że to tylko film i nie musi mieć naukowego podparcia, bardzo dobry film IMO, bo trzyma do końca w napięciu :)
Jedna głupota jest w tym filmie, że my widzimy po stworzeniu nowej czasoprzestrzeni sylwetkę tego żołnierza zamiast doktora a inni widzą doktora... nie wiem po co, żeby amerykański 16 latek się nie pogubił czy żeby wiadomo było komu dać oskara za 1planową rolę ;)
no właśnie, nie. Oba światy się połączyły. zlaly sie wjedną całość. Przynajmniej ja to tak odebralem
Nie chodzi mi o email, ale o to kiedy sprawdzała jej dowód osobisty: przecież to była cały czas ta pierwsza rzeczywistość, tylko zmieniona przez to, że on ją uratował z tego pociągu - czyli ona powinna przeżyć - czyż nie?!
ja to rozumiem tak , że za każdym odtworzeniem fragmentu rzeczywistości tworzony jest równoległy świat, więc w tym pierwotnym faktycznie wszyscy zginęli w tym pociągu ale udało się zatrzymać tego łotra przed zamachem, w jednej z rzeczywistości, a nawet w dwóch udało się ocalić, skądinąd bardzo fajną Panią ;D