dokładnie! w pełni się zgadzam. i tym też się kierowałam, oglądając film :)

a najlepsze jak chca by jakis alien myslal jak oni
' glupi obcy! nie wiedza ze najpierw sie puszcza samoloty a pozniej desant?'
az chce sie dopisac 'a z kury robcie rosol a nie olej silnikowy!'
gdyby np powstal film na podstawie nights dawn Hamiltona to wysmialiby tranquility

Zgadzam się! Niektórzy traktują filmy SF tak poważnie, że aż się zesrać można, ze przeproszeniem.

Nie zgadzam się, oczywiście kino to sztuka, to maszynka do zarabiania, to wciskanie kitów obrobionych bełkotem reklamowym, komedie w których nie wiadomo czy się śmiać czy żalić, filmy sf, które nie wprowadzają nic po za głupią rozrywką i efekty specjalne, które niespełnianą swojej roli. To nie jest rozrywka!!!. Film Kod Nieśmiertelność to kolejna tandeta, choć liczyłem na coś naprawdę dobrego, jak reżyser może wydać takie dziadostwo po fenomenalnym filmie Moon?. Nasuwa mi się tylko jedno - Brak pomysłów. Jak można nazwać rozrywką to coś nas nudzi?. Ostatnio nie dobrze mi na myśl o filmach sf, żeby tak spieprzyć ten gatunek, po przez Transformery, Trony i Kod Źródłowe, polecam za to Moon, tego samego reżysera co ta kicha Kod Nieśmiertelności.