Nie rozumiem dlaczego ten film porównywany jest do Incepcji. To ZUPEŁNIE inna fabuła.
Co do tak zachwalanej incepcji, to uważam, że ów film, tak zamotany i na siłę przekombinowany, wcale nie jest wart swej oceny. Sen we śnie w którym śnimy śniąc :\ że tak powiem. Był za krótki by przyjemnie i stopniowo wtajemniczać widza w rozwijającą się zawiłość. Od razu walnęli z grubej pseudo wysokonapięciowej intelektualnie rury z której wyszło jedno gówno.
Kod Nieśmiertelności, mimo że nie uważam go za przesadnie godny polecenia, zachował jedynie z początku nutkę tajemniczości, potem, wraz z rychłym wyjaśnieniem sytuacji stał się w miarę wciągającym kinem akcji z zastanawiającym zakończeniem, bo w końcu nasz pan historyk "otrzymał" umysł naszego dzielnego szweja. Co z jego rodziną, uczniami;) itp? nie wiadomo.
Wypadałoby więc nie porównywać tych zupełnie innych fabuł i nie kierować się jedynie tym że akcja dzieje się w cyber przeszłości czy śnie.

hmm w którym miejscu scenariusz kuleje bo jakoś tego nie zauważyłem, zreszta nie ma co się suerowac komentarzem osoby która nie podaje żadnych argumentów.