Matka dziecka, czyli kobieta zajmująca się karierą i ogólnie samą sobą, czyli coś takiego jak "nowoczesne" wyzwolone kobiety roku 2024 (kiedy piszę ten komentarz) jest upierdliwością dla wszystkich dookoła, dzieckiem nie potrafi się zająć ani nie ma czasu, muszą wynajmować pokojówkę, gotować nie potrafi, ogólnie domem...
więcejA to co mi sie bardzo nie podobalo (mimo calego uroku filmu) to typowy seksizm Pawla Zawady, ktoremu w koncu udaje sie wepchnac Kasie w schematyczne ramy posluszenstwa mezowi. Bo dobra zona to taka ktora slucha (nie jest wystarczajaco madra zeby podjac decyzje samodzielnie?), pyta o zgode, traktuje mezczyzne jak swoj...
więcej...ale też danym przez niektorych krytyków 7 i szóstce. Miałem wrażenie, że oglądam ubarwioną, przedwojenną polską komedię, cierpiącą na znany niedowład komizmu i zagadek scenariuszowych. Wszystko tu przewidywalne i schematyczne, w dodatku jakoś smutne, jak humor późniejszych serii "Kiepskich". Gruza w swoim...
ale Załuski ma w dorobku prawie same słabe filmy. Wyjście awaryjne, gdyby nie M. Głądkowska, do której mam slabość, też zasługuje na 2 gwiazdki.
ło matko, ło jezu, ło boże, obraz sielskiej i anielskiej wsi spokojnej i wesołej z epoki walki o ogień, żeby pudla z owcą pomylić a syndrom sztokholmski z happy endem, nie mogę..
Owszem, film jest całkiem zabawny, ze świetną drugoplanową rolą Jerzego Turka i całkiem niezłą główną Grażyny Błęckiej-Kolskiej, pomyłką jest jednak robienie z tego filmu w Polskich mediach kultu na miarę "Samych Swoich" - z piasku bicza nie ukręcisz... Wiele komediowych sytuacji w "Koglu-Moglu" wygląda strasznie...
O ile mi wiadomo to Piotrusia grał Michał Koterski a nie Maciej Koterski. W 3 części grał Maciej ale Zakościelny.
Film bardzo oczywiście super ;d
Ale irytowały mnie trochę nieścisłości .
np. 1)Kaśka przez cały film mówiła że nie pije alkoholu natomiast podczas spotkania z przyjaciółmi w barze piła piwo.
2) Kiedy Kaśka wpada do samochodu zawady i mówi że się śpieszy na uniwersytet , po czasie mówi że musi być w domu.
3) Kaśka...
Moim zdaniem jest to marna, żałosna, bardziej irytująca niż śmieszna
komedyjka...
Gra aktorska (przynajmniej większości bohaterów) to absolutne dno!
Kasia - naiwna, przygłupia, ubezwłasnowolniona przez rodziców, choć w
pewnym sensie wzbudzająca litość dziewczyna.
Piotruś - rozpieszczony, niezwykle irytujący...
Kobieta rezygnująca ze studiów i marzeń na rzecz zostania kurą domową. Typowy polski punkt widzenia.
Przyjemnie się ogląda wieczorową porą. Zawsze śmieszy. Smaczkiem filmu jest muzyka Seweryna Krajewskiego.
Uwielbiam oglądać szczególnie sceny w mieszkaniu Wolańskich. Przypomina mi się dzieciństwo i mieszkanie w bloku
Radujmy się i dziękujmy losowi (oraz twórcom) za ten film: perełka komedii polskiej. Nigdy nie można się nim znudzić. Jest ŚMIESZNY ŚMIESZNY a poza tym jest ŚMIESZNY. Super! Szkoda, że powstały tylko dwie części.