Kolejny słaby film klasy B. I oczywiście to nie jest horror.
Grupka przyjaciół wybiera się na imprezę, lecz zamiast jechać autostradą jadą skrótem, który wpędza ich w kłopoty. Przebijają oponę, potem trafiają do osady Robaczy Las. Są tam typowi mieszkańcy zapyziałem wiochy i historia tajemniczego "jeźdźca bez głowy", który po kolei robi im "kuku". Bla bla bla ...
Kto kręci takie beznadziejne filmy? I przede wszystkim po co?
3/10 i bez gadania.