wpuszczanie samej Angeliny na miejsce zbrodni przed jednostką specjalną to już spore przegięcie. Ponadto wchodzi tuż po zabójstwie, w ciemne mroczne pomieszczenia.
Nie jestem policjantem ale chyba logiczne jest że pierw wchodzą policjanci z bronią, oczyszczają teren i bierzemy się za dowody.
Dałabym napewno więcej ale końcówka mi się zupełnie nie podoba, taka z jak typowego przeciętnego filmu... Jakiś szaleniec chcr się zemścić na byłym policjancie. Ech jakie to przewidywane.
Uwielbiam ten film, uwielbiam zdjecia, uwielbiam glownych bohaterow. Ale z tym filmem jest troche jak
z Siedem - jesli ktos nie byl w tamtych czasach nastolatkiem, teraz juz moze mu sie nie podobac ;)
Czytalam ksiazke, ale to jednak film zdobyl moje serce - ogladalam niezliczona ilosc razy.
Na pewno fabuła filmu jest wciągająca i sukcesywnie realizowana, film trzyma w napięciu i warto go obejrzeć, lecz szału na mnie nie zrobił. Przy tym budżecie spodziewałem się czegoś więcej, film mógł być bardziej zaskakujący, a pewne momenty raziły w oczy. 7/10.
Jest to naprawdę świetny thriller z bardzo ciekawą fabułą, którą z wielką przyjemnością się śledzi. Naprawdę bardzo fajnie została ona poprowadzona i nie chodzi mi tutaj tylko i wyłącznie o śledztwo, z którym mamy tutaj do czynienia, ale również o drama głównego bohatera. Jeśli już jesteśmy przy bohaterze to duet...
Nowego to ten film do kinematografii nic nie wniósł. W sumie ratuje go tylko Ed O'neill, bo można sobie krzyknąć "o kurde, Al Budy!".
Oglądając ten film najbardziej w pamięć zapadł mi Ed O'Neill, bo wtedy uświadomiłem sobie jak bardzo wieloletnie występowanie w serialu komediowym może zmarnować aktora z potencjałem. Jestem pewien, że byłby świetnym aktorem drugoplanowym i chętnie zobaczył bym go na pierwszym planie - nawet w dramacie gdyby nie to,...
więcejJa rozumiem, że nie da się ująć całej książki w filmie, ale irytuje mnie ilość zmian, które
wprowadził reżyser (nazwiska bohaterów, podtapiana dziewczynka, jakiś facet zamiast
Hanny, Thelma zamiast Thoma, charakter Rhyma, który był zbyt pozytywny oraz sceny,
postacie i fragmenty fabuły, których nie było w filmie...
Do książki się nie umywa, poza tym w pierwowzorze Lincoln Rhyme jest biały, więc co tu robi Denzel?
:)
Jakby powstał w "kreatorze filmowym". Ogólny zarys fabuły - prosty schemat. Poszczególne sceny - jakby powycinane z innych filmów. Tutaj łzy, tutaj usmiech, tu rozmowa, tam wredny glina. Ruchy kamerą i nawet poszczególne kadry - schematyczne i typowe, a więc przeciętne w porywach do marnosci.
Film niczym nie...
Bez jaj gościu w centrum miasta zastrzelił policjanta i zwiał taksówką troszkę to naciągane ale filmik jak najbardziej na 8
albo dobrym detektywem albo na tyle dobrym znawcą filmów, że od razu wiedziałam gdzie, co i jak będzie.