To tak, jak by wyrżnąć komuś serce i pokazać kiedy ten jeszcze to widzi z pytającym spojrzeniem czy to mu nie przeszkadza. Z całej sympatii i szacunku do Morgana Freemana przyznaje 4
Zabrakło scen z puntu widzenia Casanowy, tzn jego przemyśleń, wątku z przeszłości, polowań. Jakiś taki "ubogi" ten film w porównaniu do powieści. Nie chodzi o odwzorowanie całości ksiązki, ale o zachowanie klimatu.