No strasznie ciężko się to oglądało... o ile pierwsza część mi się podobała, tak sequel jest dnem. Film to ewidentny skok na kieszeń niewybrednego odbiorcy, który koniecznie chce zobaczyć trochę krwi i flaków nie wnikając w całą resztę. Aktorstwo jest tragiczne. Bohaterów nie da się polubić, raczej prędzej życzy im się rychłej śmierci. A sceny śmierci, podobnie zresztą jak sama postać Kolekcjonera, są kompletnie pozbawione jakiejkolwiek dawki realizmu. Fabuła nie istnieje. Muzyka kłuje w uszy. Co tu dużo więcej mówić, beznadziejny sequel.