Pozytywne zaskoczenie. Inspiracje "Suspirią" aż kipią z tego filmu, ale co najważniejsze nie jest to jakaś bezmyślna kopia. Niezwykle podobny główny motyw do tego w wykonaniu Goblin, ale także inne utwory tworzą wyjątkowy klimat tego filmu. Z kolei zabawa kolorem tylko potęguje świetny, mroczny klimat. Jest też bardzo podobna atmosfera przypominająca koszmar senny i dużo odrealnionych scen. Morderstwa wyglądają bardzo dobrze, są soczyste i nie brakuje porządnych efektów gore.

"Kolobos" nie jest w stanie oczywiście sprostać "Suspirii" gdyż ustępuje mu stylem, zdjęciami czy porażającym zakończeniem. Tutaj końcówka też próbuje wbić widza w fotel, ale już nie odnosi takiego efektu. Sam pomysł na film był ciekawy, ale jednak w pewnym momencie uświadamiamy sobie, że brakuje trochę tej treści. Brakuje lepszego wyjaśnienia zachowania bohaterki, brakuje też niestety logiki i ciężko jest w 100% łyknąć tę historię. A szkoda.

Moja ocena: 7/10.