Wizualnie jest to historia niewidomego chłopca, który po całym roku nauki w teherańskiej szkole dla niewidomych wraca na okres wakacji do rodzinnej wioski gdzie mieszka jego ukochana babcia. Ja jednak określiłbym inaczej fabułę i przesłanie tego filmu.Tak naprawdę jest to historia "niewidomego" ojca, który nie potrafił dostrzec szczęścia jakim jest rodzina. Być może gdyby zrozumiał to wcześniej ocalił by siebie i najbliższe mu osoby.
Na mnie wątek z ojcem przytłoczonym codziennością wpłynął najbardziej. Uniwersalizm wypływa z tego, że ta historia mogła się zdarzyć w każdej rodzinie na świecie.