Jakże czułe i równocześnie okrutne dzieło. Wprowadza nas w czarujący świat, którego tak naprawdę nie dostrzegamy na codzień i pokazuje, jak wielką krzywdę może wyrządzić ignorancja.
W bardzo delikatny sposób zbliża nas do Boga, od którego świat się tak mocno w terażniejszych czasach odwraca. Do samego końca utrzymuje w nas nadzieję, która w dramatyczny sposób przestaje istnieć, ale przy tym naradza się nowa, inna, lecz silniejsza.