PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=855133}

Komedianci debiutanci

Un triomphe
6,4 953
oceny
6,4 10 1 953
Komedianci debiutanci
powrót do forum filmu Komedianci debiutanci

Jestem ciekaw czy udało się ich złapać czy nie. Film lekki i przyjemny można by rzec ale przecież to jednak więźniowie, raczej nie siedzieli za niewinność, przynajmniej nic o tym nie ma w filmie. Za to powiedziane jest, że jeden z nich to nawet szef gangu! Hołdować takiej sprawie mimo wszystko ciężko.

No i ta poprawność... Na zdjęciach wszyscy biali ale w filmie oczywiście musiała być różnorodność. Powiedz coś o afroamerykaninie w więzieniu to rasizm i stereotyp ale jak przyjdzie przedstawić więźnia w pozytywnym świetle to jakżeby inaczej.

ocenił(a) film na 6
ArjeN

"Hołdować takiej sprawie mimo wszystko ciężko."
Hołd moim zdaniem jest dla aktora i reżysera, który odniósł ogromny sukces swoją improwizacją. Co prawda czytałam, że Jan Jönson - szwedzki aktor, bardzo zżył się z więźniami i swoją postawą zmienił ich nastawienie do życia, co jednak zmusza do zastanowienia się, czy system penitencjarny nie powinien bardziej opierać się na uczeniu osadzonych odczuwania emocji, niż na zakazach i nakazach.

ArjeN

Według przekazu Emmanuel Courcola (reżysera i scenarzysty) dla FilmTalk.org w prawdziwej historii jeden z więźniów nie uciekł, odmówił ucieczki, ponieważ zakochał się w strażniczce więziennej (pobrali się wkrótce po odbyciu przez niego kary).

Z pozostałych - jeden zginął w eksplozji budynku w Amsterdamie miesiąc po ucieczce, najmłodszy z nich po rocznym pościgu został ujęty i odbył resztę kary, po czym próbował sił w aktorstwie - ostatecznie został pracownikiem socjalnym wśród nieletnich. Inny przez Hiszpanię uciekł na Kubę, gdzie zbudował swoje życie od nowa, otrzymując amnestię od szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości. Ostatni został schwytany krótko po ucieczce, odbył karę do końca.

Jan Jonson, reżyser w prawdziwej historii, wspominał to tak, że krótko po uciecze otrzymał telefon od nich z Hiszpanii. Wynika z tego, że mógł mieć na myśli tylko jednego z nich.

W prawdziwej historii nie było Afrykańczyka, był za to Azjata.

ocenił(a) film na 5
pracus

Dzięki za odpowiedź, czyli resocjalizacja w jakimś stopniu się udała, co faktycznie skłania do zastanowienia się nad tym co napisał Twój przedmówca.

ocenił(a) film na 7
ArjeN

Czas filmu to współczesna Francja a nie lata 80 w Szwecji dlatego jest pokazana różnorodność więźniów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones