Sorry, ale jeśli te maszyny miała same sie udoskonalać to...
oke mozna sobie tlumaczyc np. brak cela u Szturmocow ze Star Ward bo tow koncu ludzie, czyli stres choc byli szkoleni itd. moga nie trafiac seryjnie
ale te roboty mial za zadanie sie rozwijac i nawet scena jest ze podlapaly ze moga uzyc gazow dymnych i nawet to w scenariuszu powiedzieli ale celnosci nadal sie nie nauczyli?
chl;odne maszyny z celownikami? ta scena kiedy otowrzyli drzwi do osordka posrod lesnej drogi roboty nie trafily ANI razu!?
ja wiem wtedy by filmu nie bylo itd ale to kloci sie kompoel;tnie z zamyslem aby te roboty byly superhiper itd.
Weź pod uwagę kilka innych czynników. Celność wynika bardziej z techniki niż oprogramowania, jeśli maszyna ma ""luzy" na trybach nie będzie celna (a przecież te maszyny już walczyły i dostawały kulami). poza tym ich edukacja miała się ograniczać chyba głównie do taktyki, a nie samej walki.
Bardziej raziła mnie inna sprawa. Na początku filmu te maszyny były prawie niezniszczalne, podczas gdy pod koniec rozstrzeliwano je z broni ręcznej - dziwne :/ .
Roboty "rozstrzeliwał" głównie snajper z wielkokalibrowego karabinu. Karabinki szturmowe pozostałych żołnierzy do końca filmu przynosiły marne efekty. Chyba, że inny film oglądałeś :D Po drugie w filmie było kilka rodzajów robotów.
trochę mały ten karabin na wielkokalibrowy, poza tym - takiego karabinu nie utrzymasz jedną ręką.
Jeśli jesteś "ulepszonym" żołnierzem przyszłości, to utrzymasz :D Karabin też jest pewnie mniejszy i lżejszy niż dzisiejsze. Z resztą nie o tym mowa. Na pewno siła tego karabinu była większa niż karabinków szturmowych, które przez cały film miały problemy (Goodwin na końcu filmu wpakował w tego dużego robota serię z kilku metrów i nic mu nie zrobił). Nie zgadzam się więc ze stwierdzeniem, że pod koniec filmu roboty stały się wrażliwe i łatwe do zniszczenia.
dlaczego zakładasz że ulepszonym? Bo miał "hiper wzrok"? I o niczym innym mowy nie było. Zresztą, skoro karabin snajperki był po tuningu to pewnie karabin szturmowy pewnie też (bo czemu by nie?).
We wczesnych fazach filmu mało robotów padało, a pod koniec to się sypały jak złom, sugerujesz że całą tą armię robotów uwalił jeden snajper :/ , cieniutka sprawa... brakuje tutaj zrównoważenia...
Trochę robotów padło od ładunków wybuchowych, trochę rozwalił snajper, bo miał dobrą pozycję na budynku (a jego karabin po prostu miał większą moc niż karabiny szturmowe), kilka rozwalili z granatników. Tak czy inaczej rozwalili tylko małą ich część. Jeśli w twoim filmie oni "uwalili całą armię robotów", to oglądałeś inny film... U mnie niczego takiego nie było. U mnie załatwili dowódcę, który miał błąd w oprogramowaniu, przez co pozostałe przestały atakować. Dowódca wcześniej został uszkodzony ładunkiem EMP.
Wracając do tuningu broni. Chodziło mi o to, że w przyszłości (a akcja filmu dzieje się w przyszłości) broń na pewno będzie lżejsza i będzie miała mniejszy odrzut niż dzisiaj, dlatego nie powinieneś mówić, że "takiego karabinu nie utrzymasz jedną ręką". Poza tym broń była oparta o osłonę, a o ulepszeniach żołnierza jak sam powiedziałeś nie było mowy, więc nie wiemy czy ich nie było ;)
Poza tym jeśli uważasz, że pod koniec rozwalali je z łatwością z każdego rodzaju broni, a na początku nie, to po prostu pokaż odpowiednie fragmenty filmu. Ja pamiętam, że na początku filmu roboty przetrwały serię z karabinu szturmowego, gdy od boku zaszedł je dowódca, a pod koniec filmu taką samą serię przetrwał robot atakujący Goodwina. Pod koniec padło więcej robotów i więcej ludzi, jak to bywa w ostatecznym starciu. To nie brak zrównoważenia.
Może trochę późno się włączę do dyskusji ale dopiero obejrzałem.
Celność maszyn była perfekcyjna ale one nie chciały ich zabijać (nie wszystkich na raz) one zmieniały scenariusz bitwy, badając zachowanie ludzi, aby nauczyć się jak najwięcej o ich taktyce.
Z tego co zauważyłem to zabijały aby dać ludziom sytuację stresową: szkolenie nagle zaczęło być regularną prawdziwą wojną i zabijanie było tylko celem potrzymania tego i sprawdzanie kilku scenariuszy np ostania scena i wypowiedź Mills "one chciały nas tutaj zapędzić".
Dokładnie. Pierwsza próba to była walka na otwartym terenie, druga to walka w zamkniętej przestrzeni, trzecia walka to teren zabudowany. Jak najbardziej maszyny pragnęły sprawdzić taktyki ludzi w tych trzech środowiskach, zaś zabijanie służyć miało wyłącznie podtrzymaniu wrażenia prawdziwości walki.