Też poczuliście to ukłucie żalu, kiedy zobaczyliście puste ściany w "sekretnym pokoju"? Niby
każdy to przeczuwał od któregoś momentu, (we mnie jednak była nadzieja do ostatniej chwili),
ale te kadry, robot powtarzający sentencję o fałszerstwie... Naprawdę świetne ujęcia, które
wzbudzają autentyczne emocje.
Nie jestem fanką "włoszczyzny" i szczerze mówiąc niechętnie szłam na ten film, ale przyznaję,
że lepszej pozycji z gatunku, w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie oglądałam.
Świetna gra aktorska, piękne zdjęcia, świetnie uchwycone emocje. Mimo, że zagadka nie jest
skomplikowana, po seansie długo prowokował do rozmyślań, kto z nich wszystkich miał
najlepszy motyw, jak dokładnie to zaplanowali... i jak łatwo kobieta może owinąć sobie
mężczyznę wokół palca.
Świetny film moim zdaniem.
Zakończenie, mimo że smutne, to świetne. Virgil po części odzwierciedla mnie samego, dlatego ten film mnie poruszył.
motyw? wydaje mi się, że mózgiem operacji był siwy - Billy, niby byli przyjaciółmi, ale on chyba miał urażone ego i dumę, że nie był ceniony jako artysta przez Oldmana