Nie wiem jak to możliwe, ale ten film jest trochę w moim odczuciu paradoksalny. Z jednej strony
historia jest schematyczna i przewidywalna, a z drugiej wyjątkowo dobrze się to ogląda. Wydaje mi
się, że fenomenalny duet głównych aktorów i wyjątkowy montaż scen czyni z "Konesera" solidne
widowisko. Taka niestandardowa relacja między mężczyzną, a kobietą z dość oczywistymi
intencjami obu stron pozwala na wiarygodny odbiór treści. A dzięki finezyjnemu przeskakiwaniu
pomiędzy ujęciami przykleiłem się do ekranu zapominając, że jestem palaczem. Zdecydowanie
polecam każdej widowni.