Cyberbully jest strasznie podobny do tego filmu w podobnym klimacie też missing megan, nie wiem czy twoja wypowiedź jest prawdziwa, ale patrząc po ocenie tak. Ale ten film jest strasznie słabiutki jeden zabił się mikserem, druga wsadziła sobie lokówkę do ust. Tak prawdziwa rewelacja, jedynym plusem jak dla mnie było ukazanie prawdziwego oblicza przyjaźni. Pełnej konfidentów, zdrajców i kłamców, idealny obraz dla ludzi przesiąkniętych smartfonami, fb i instagramem. Dla mnie jedynie jest niesamowicie przykre to,że w erze gadżetów i internetu tyle ludzi podejmuję nieodwracalną decyzję odebrania sobie życia. Przez takie sytuacje, szkoda przerywać życie przez takich dwulicowych dupków.

Ale pozwolisz ,że zauważę iż każdy ma inny gust filmowy i dlatego mnie ten film bardziej przestraszył niż chociażby Obecność , chociaż film też mi się podobał .

Val popełniła samobójstwo poprzez wypicie wybielacza. Tzn. nie jest to powiedziane w filmie, ale tak mi się wydaje, bo kiedy siedziała nieruchomo (zanim spadł laptop) obok niej stała odkręcona butelka wyglądająca właśnie na wybielacz, płyn do prania albo coś takiego, więc obstawiam, że to wypiła.

a no chyba,że bo akurat do tego w filmie się nie palili aby wyjaśnić