Zacznę może od tego, że polecam ten film (tak po prostu) i muszę powiedzieć, że bardzo podobały mi się momenty śmierci... :p Wiem, że to dziwne, ale moim zdaniem było to zrobione w perfekcyjny i dość wymyślny sposób... Po za tym aktorzy bardzo dobrze odegrali swoje role i za to należy się duuuży +. ;) Jedyne, co mi się nie podobało to kłótnie całej paczki... Szczególnie to wyzywanie się dziewczyn było już aż do przesady zaaranżowane. (ale w sumie, czego można spodziewać się po takiej młodzieży? xd) W pewnych momentach miałam wrażenie, że Blaire i inni nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje... Nie wiem, jak inni, ale ja jako osoba, która boi się nawet błahych rzeczy, szybko zorientowałabym się, że nie chodzi tu o atak hakerski. :'D Choć nie wierzę w takie rzeczy, uważam, że motyw "cyber ducha" potrafi przyprawić o gęsią skórkę lub szybsze bicie serca. (jak u mnie :p) Wielkim plusem jest również przedstawienie tego wszystkiego za pomocą portali społecznościowych oraz Skype. Nie podobała mi się też końcówka... Myślałam, że będzie "happy end", że Blaire przeżyje i będzie zmagała się z problemami... (jej przyjaciele zginęli na jej oczach i próba wmówienia, że to przez nią Laura popełniła samobójstwo), a tu wielki jumpscare, którego totalnie nie zrozumiałam i nawet nie wiem, gdzie inni widzieli tam Laurę... XD (ja widziałam Blaire) Tak ogólnie film bardzo dobry i daje do myślenia pomimo wplątania w fabułę wątku rodem z horroru. :) 9/10 P.S. Czy ktoś był na tyle spostrzegawczy i jest fanem Teen Wolf, że zauważył otwartą kartę w komputerze Blaire, gdzie był właśnie ten serial? ;'D