Oglądając ten film czułem się trochę jak w teatrze. Jest kameralnie, dramatycznie, momentami wręcz klaustrofobicznie, a zaczyna się od tajemniczej śmierci papieża. Tylko Herculesa Poirot brakuje. Jednak nie jest to kryminał ani tania sensacja. Nie jest to też kościelna nagonka czy propaganda. Są tu ludzkie emocje, ambicje i tajemnice z wielką władzą w tle. Jakbym dramat Szekspira oglądał.
Ten film ma dobre tempo, mocny scenariusz i przede wszystkim znakomite kreacje aktorskie. Zakończenie lekko mnie zaskoczyło.
Świetne kino.