hamletyczny purpurat wygłasza banały, a kardynałowie, którzy na swoje stanowiska nie doszli bynajmniej dlatego, że się ładnie modlili i którzy nie takie komunały już w życiu słyszeli, łykają to bez popity. Już bym wolała, żeby to Lawrence został papieżem, a te wszystkie demaskacje po drodze były jego grą.

O losie słodki...pełna zgoda! Wczoraj obejrzałam i jedynym komentarzem był właśnie paździerz. 

Eeee tam - fajna komedia :) Oglądaliśmy ze znajomymi i jak pierwszy raz pojawił się ten "Kardynał z Kabulu" pytają się "ale co? kto? nie rozumiem...". No to sobie zażartowałem: "Oj tam no wiecie - dziewczyna papieża z sanatorium". OK. Na koniec filmu to myślałem, że się udusimy ze śmiechu po spełnieniu się przepowiedni. Dno... 2 godziny wyjęte z życia, a można było pooglądać np. reklamy na polsacie :( - to se ne vrati... Dałbym 0 punktów, ale jednak zdjęcia były fajne. Sporo fajnych ujęć i TYLE. Nawet grupa genialnych aktorów jakby zapomniała swojego warsztatu. Nie uratowali tego paździerza.