I nie chodzi tu o formę, ale o treść, której naprawdę wiele w tak krótkim czasie trwania filmu i która pełna symboli i niedosłowności. Wieś jako alegoria raju, złoty koń jako alegoria Boga ... Cięzki, głeboki, ale fantastyczny film. Do gatunków dodałbym 'psychologiczny'
I 'poetycki' - trochę idiotyczne (może nie tyle idiotyczne, co nieprecyzyjne strasznie i to bardziej cecha niż gatunek) jest to określenie, ale jeśli już jest używane na filmwebie, to tutaj akurat pasuje i to bardzo.