Film powolujac sie na teorie wzglednosci Einsteina calkowicie ja odwraca do gory
nogami i interpretuje odwrotnie.
Od kiedy to 1s na Ziemi to 18h godzin w podrozy kosmicznej!? Oni w tym filmie wszystko
zrobili odwrotnie tylko po to aby im pasowalo do watku "wiary" i zeby mogli podwazyc jej
lot w watku sądowo-komisyjnym na koncu.
Czas plynie WOLNIEJ w kosmosie, a SZYBCIEJ na Ziemi, a nie tak jak to bylo w filmie.
Czyli gdy jej podroz trwala 18h to na Ziemi mineloby w tym czasie 127h (przy zalozeniu ze
leciala z predkoscia 99% predkosci swiatla).
Zwiazane to jest z dylatacja czasu i teoria wzglednosci na ktora co chwile powoluja sie w
filmie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu
Ale jak wiadomo ona nie leciala "fizycznie" w kosmos, ze jej rakieta wystartowala i leciala
przez kosmos w lini prostej z predkoscia bliska swiatlu do planety ktora byla oddalona o
lata swiatlne. Tylko przeniosla sie po przez tunel czasoprzestrzenny (most Einsteina-
Rosena) wiec nie potrzebowala nawet leciec z tak duza predkoscia bo uzyla skrotu -
zagiecia czasoprzestrzeni. Wiec nawet zakladajac ze leciala z predkoscia 10% predkosci
swiatla to dla niej gdy minelo 18h to na Ziemi powinno minac 18h 5 minut i 24s.
(zwiazane z dylatacja czasu).
W filmie mamy calkowicie cos odwrotnego, ze to na Ziemi czas plynie wolniej, a w
kosmosie szybciej. KATASTROFA, a do tego momentu tej glupoty tak fajnie film sie
zapowiadal i byl na prawde dobrym kinem sci-fi, pomijac kilka wczesniejszych
mniejszych niescislosci.
Przekladajac na watek filmowy bez dokladnych obliczen matematycznych, powtarzam to
w kosmosie czas plynie wolniej (1s Jodie powinna odczuc), a na ZIemi szybciej (18h u
naukowcow)!
Zacznijmy od tego, że nigdy nic, co posiada masę spoczynkową różną od zera, nie będzie w stanie rozpędzić się do prędkości światła. Obiekt rozpędzony do prędkości światła osiągałby nieskończoną masę. Aby wpędzić w ruch nieskończoną masę potrzebna jest nieskończona siła. Tutaj jest pies pogrzebany :) Chodzi o to, że poruszałbyś się tak wolno, aby nie przekroczyć prędkości światła. Pociąg by nie zwalniał. Zresztą wszystko jest powiedziane we fragmencie, który Ci wysłałem.
Bozon Higgsa walczy i walczy, ale wygrać nie może ;) Jednak Bozon Higgsa to nie cząstka poruszająca się szybciej niż światło. Jak zostanie odkryta cząstka, która porusza się szybciej niż światło to faktycznie zachwieje to większością nauk znanych nam obecnie. Myślę jednak, że tak szybko to nie nastąpi. Ewolucja mitem? No cóż. Nie zgadzam się, ale nie poruszajmy tego tematu :)
Potwierdzić to można tak, że nie jesteśmy w stanie rozpędzić nawet minimalnych cząstek do tej prędkości. A jak odkryjemy? To wszystko legnie w gruzach, ale czy odkryjemy? Wątpię. STW oraz OTW to teorie naukowe potwierdzone doświadczeniami. Żadnych błędów w doświadczeniach nie ma. Nie wierz w prawdy objawione ludzi z Youtube :)
Dzięki za wyrozumiałość, ja tylko gdybam.
Co do "mitu ewolucji" - nie uważam ewolucji za mit, wole teorie naukowe niż te z Watykanu, kwestia przekonań. Celowo użyłem tam słowa mit, na pewno zrozumiałeś kontekst.
Wyczytałem też o stworzeniu w 2011 cząstki, która poruszała się szybciej niż światło, ale jak widać potem coś policzono i nie tyle, że zweryfikowano negatywnie, ile nikt się potem nie chciał pod tym podpisać i ostatecznie zrzucono winę na pomiary GPS.
Tyle się dzisiaj naczytałem i naoglądałem (głownie National Geografic i BBC Knowledge (Discovery przedstawia wszystko tak, jakby tylko w USA byli naukowcy i do tego wszyscy z M.I.T. - nie lubię takiego traktowania tematu), że aktualnie studiuję teorię strum :D:D Nie neguję OTW i STW Einsteina, ale widzę, że zbiera coraz więcej przeciwników którzy kierują się właśnie w teorię strun, która zaprzecza Einsteinowi.
Albo ja czegoś nie rozumiem może z tych strun?? :D
Przeciwników zawsze było pełno. Jednak co z tego? Żaden jeszcze nie udowodnił jakoby teoria względności była błędna. :)
Teoria Strun jest kandydatem do Teorii Wszystkiego. Może nie tyle, że zaprzecza TW co w pewnych założeniach się nie zgadza. Tak samo jak Mechanika kwantowa w pewnych założeniach się kłóci z Teorią Względności. Dlatego wciąż szuka się teorii, która połączy wszystkie 4 siły rządzące wszechświatem: siła grawitacyjna, siła elektromagnetyczna, siła oddziaływań silnych i siła oddziaływań słabych.
Co do Teorii Strun to bardzo fajnie wyjaśnia to Michio Kaku w późniejszej części tego filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=6xv56SzPL_0
Polecam swoją drogą ten niedługi "dokument". Świetnie ukazuje nasz wszechświat.
Polecam również nt. Teorii Strun i próby ukazania Teorii Wszystkiego artykuły na kwantowo.pl. Cykl składa się z 5 części, które w przystępny sposób próbują zaobrazować temat:
http://www.kwantowo.pl/2012/07/kosmiczna-symfonia-cz-1-teoria-wszystkiego/
Fajnie się prowadzi takie rozmowy bo poszerzają horyzonty. Samemu dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy podczas sprawdzania różnych materiałów. :)
Wracam też do książki o kosmosie "Czarne dziury i wszechświat" Nowikowa :) Polecam swoją drogą bo świetny tytuł! Pozdrawiam! :)
Obejrzałem film, dzięki za link, film fantastyczny, prowadzący to kurcze jakiś geniusz :) Widziałem go dzisiaj w kilku filmikach, gdzieś mi tam mignął, dopiero tutaj zobaczyłem, jak ogromny wkład ma w fizykę. Co prawa w kilku wypowiedziach podważa Einsteina.... no wszak każde stulecie ma swojego wybitnego uczonego. Może on nim będzie? Przecież kiedyś twierdzono, że atom jest najmniejszą cząstką we wszechświecie... ;)
Jeszcze trochę i będę fizykiem haha:D
Michio Kaku jest raczej fizykiem teoretykiem i futorologiem. Po prostu koleś jest bardzo znany bo jest medialny. Jednak jego czy ma on aż tak duży wkład w fizykę? Raczej nie. To już Stephen Hawking jest większym fizykiem naszych czasów niż Kaku, mimo iż też jest trochę celebrytą. Tak naprawdę to z tego co się orientuje to Kaku niczego nie odkrył znaczącego. Hawking ma chociaż swoje promieniowanie zwane "promieniowaniem Hawkinga" oraz dowiódł iż osobliwość nie potrzebuje specjalnych warunków. :)
Nie będę polemizował bo nie grzeszę taką wiedzą jak Twoja, ale faktem jest, że Kaku potrafi wszystko czytelnie przedstawić dla laika a to bardzo ważne. Owszem, jest medialny i jak na 68 latka świetnie się trzyma. Z kolei Hawking tak naprawdę opracował głównie teorię promieniowania czarnych dziur i o dziwo - do dzisiaj nie jest to potwierdzone. Hawking jest zapewne bardziej podziwiany ze względu na swoją chorobę, że mimo wszystko nie poddał się a to czyni z niego wielkiego człowieka. By the way - muszę iść do kina na Teorię Wszystkiego :):) Zwiastun zachwyca. Kuku z kolei stworzył równanie teorii pola strun, niestety to również nie jest potwierdzone.
Fizyk mówi ciekawie rzeczy o teorii Einstaina - "jeżeli choć w jednym przypadku teoria Einsteina nie sprawdza się to cała teoria jest błędna. Dwa najciekawsze elementy wszechświata są dla nas niedostępne przy wykorzystaniu równań Einsteina, potrzebna jest teoria wyższego rzędu". Grubo :)
tak więc powtórzę jeszcze raz :)
- autor wątku pisał "Czas plynie WOLNIEJ w kosmosie, a SZYBCIEJ na Ziemi,"
- ja napisałem "czas ....gdzie byś nie był (...) wszędzie płynie tak samo"
...i nie dam sobie wmówić że jest inaczej :)
No dobra. Może źle to ujął, ale wiadomo o co mu chodziło :) Miał na myśli oczywiście obserwatora zewnętrznego. Zarówno on jak i Ty nie sprecyzowałeś swojego stwierdzenia :)
Dylatacja jest potwierdzona juz dawno eksperymentalnie. Wpływ dylatacji ma duże znaczenie w technologii satelitarnej i musiał zostać uwzględniony m.in. w systemach nawigacji satelitarnej, np. w amerykańskim systemie GPS. Siergiej Krikalow, który spędził 784 dni na pokładzie stacji Mir. Ze względu na wysoką prędkość stacji i długi pobyt udało mu się wybiec w przyszłość około 1/50 sekundy względem ludzi pozostałych na Ziemi.
Podwazone to zostalo twoje zdanie do nastepnej klasy w gimnazjum.
Miłej lektury Faker :)
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic411402.html#2319606
To nie zaden błąd. W połowie filmu ten duchowny tłumaczy Ellie, ze jesli bedzie podrozowac z predkoscia swiatla to na ziemi minie 50 lat, a ona sama postarzeje sie jedynie o 4. Nikt nie zapomnial w filmie o teorii wzglednosci. Poprostu ukazano alternatywne metody poruszania sie w czaso-przestrzeni znane o wiele bardziej rozwinietej cywilizacji poza ziemskiej.
przydałoby się oglądać filmy uważnie. ona nie leciała z prędkością światła tylko przeniosła się w tunelu czasoprzestrzennym nazywany mostem Einsteina-Rosena. ogólna teoria względności Alberta Einsteina dopuszcza istnienie tuneli w niektórych modelach czasoprzestrzeni. podróż z prędkością światła to co innego. poczytajcie o tym
cokolwiek by to bylo to i tak jest to fantazja naukowa lub jak to ktos woli hipoteza mniejsza lub wieksza .Film wspanialy , dotykajacy czlowieczenstwa ze wszystkimi jego wadami i zaletami i tak nalezy go przyjmowac bez uciekania sie do naukowosci
To co pokazane jest w filmie, te 18 godzin to się zgadza. Według Teorii Strun (przecież Ogólna Teoria Względności Einsteina jest do dzisiaj niepotwierdzona, stąd nie wiem, czemu wszyscy założyli, że na niej opiera się film) można podróżować szybciej niż światło, a nawet rozpocząć podróż, która potrwa "x"czasu (np. 18 godzin) i wrócić w tym samym czasie, w którym tą podróż rozpoczęliśmy.
Mylne jest stosowanie teorii Einsteina do podróży w czasie.
Obejrzałem wczoraj ponownie film. FILM NIE OPIERA SIĘ NA TEORII EINSTEINA!!
Doradca duchowy (Matthew) martwi się o to, że gdy bohaterka (Foster) wyruszy w kosmos to on się postarzeje itp (scena rozmowy w parku) i tak, ma rację, zakładając dylatację czasu zgodnie z teorią Einsteina. Ale jest jeszcze inna teoria - teoria strun, którą popiera Sagan (doktor fizyki, rozwija w swoich pracach naukowych teorię strun) i ona zakłada, że korzystając z tunelów czasoprzestrzennych - dzięki wykorzystaniu dwóch strun - możemy odbyć lot w kosmos i wrócić dokładnie w tej samej chwili, kiedy wyruszyliśmy.
Zatem - zgodnie z teorią strun - wyruszyła i wróciła prawie w tym samym czasie odbywają 18 godzinną podróż.
Jako ciekawostkę dodam, że czas jako taki może w rzeczywistości w ogóle nie istnieć i być tylko i wyłącznie złudzeniem ludzkiej świadomości. Zainteresowanym polecam zapoznanie się z zasadami wariacyjnymi, np. Jacobiego-Maupertuis stosowanymi powszechnie we współczesnej mechanice teoretycznej. Pozwalają one na obliczanie ruchu obiektów bez użycia w równaniach pojęcia czasu! Znalezienie w Google publikacji naukowych na ten temat nie powinno sprawić trudności.
Zgadzam się. Od razu mnie to uderzyło. Nie mówię, że film mi się nie podobał, bo był świetny, ale mogli nie popełniać tego kardynalnego błędu. Przeczytałem kilkanaście komentarzy, jak to ludzie usilnie bronią swoich racji i prawideł w filmie zawartych i szczerze mówiąc nie rozumiem ich. Mnie się film ogólnie podobał, co nie zmienia faktu, że fizyka w ostatnich scenach została wywrócona na lewą stronę i już. Żeby zachować mechanikę z filmu urządzenie musiałoby pozostając w miejscu oddalić od siebie z prędkością podświetlną całą planetę... Chyba kosmici nie wpadliby na tak głupi i nieekonomiczny pomysł...