jak w temacie. Pewnie stwierdzicie co niektórzy, że sam jestem żałosny, ale takie mam zdanie na temat dziwadeł tego typu(podobny jest Tytus Andronikus z hopkinsem). To moim zdaniem nie jest film, a mieszanina teatru z poezją ale nie film Thrillel, Wojenny!
"Filmem jest utwór dowolnej długości, w tym utwór dokumentalny lub animowany, złożony z serii następujących po sobie obrazów z dźwiękiem lub bez dźwięku, utrwalonych na jakimkolwiek nośniku umożliwiającym wielokrotne odtwarzanie, wywołujących wrażenie ruchu i składających się na oryginalną całość, wyrażającą akcję (treść) w indywidualnej formie, a ponadto, z wyjątkiem utworów dokumentalnych i animowanych, przeznaczony do wyświetlania w kinie jako pierwszym polu eksploatacji w rozumieniu przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych."
Koriolan to 100% film.