PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6852}

Kosiarz umysłów

The Lawnmower Man
6,3 9 198
ocen
6,3 10 1 9198
6,0 5
ocen krytyków
Kosiarz umysłów
powrót do forum filmu Kosiarz umysłów

4/10

ocenił(a) film na 4

w 92 roku miałem 5 lat więc może i nie pamiętam jak się sprawy miały z grafiką komputerową ale wydaje mi się, że jak na tamte czasy owe efekty w filmie były całkiem niezłe. No ale jeśli film ma się podobać to może to spowodować jedynie jego ponadczasowość, a tutaj tego nie ma. Ponadto! choć staram się postawić w sytuacji widza z początku lat 90 film i tak mi się nie podobał za bardzo. Mam wrażenie, że autorzy po prostu chcieli wdrożyć w swój film elementy grafiki komputerowej, nie ważne jak profesjonalną, ważne żeby było coś nowego i chyba tylko na tym się skupili. Nie wszystko co nowe jest fajne, i nie na wszystkich książkach należy się wzorować. Niektóre książki powinny pozostać tylko i wyłącznie książkami. Nie chce mi się nawet oglądać drugiej części...

ocenił(a) film na 9
pachomir

i nie ogladaj... druga to chłam w porównaniu z tym filmem...

ocenił(a) film na 10
pachomir

Ten film to coś więcej niż tylko słabe efekty specjalne. Ty najwyraźniej nie umiesz dostrzec nic poza nimi.

ocenił(a) film na 9
Shape

Nom, wg mnie postac Jobe'a jest swietnie zarysowana i ogolnie klimat fascynacji VR (gdy dopiero powstawały gry w pelnym 3D) z poczatku lat 90 jest nie powtarzalny

ocenił(a) film na 7
pachomir

Gdy 1 raz ogladałem ten film miałem w domu Amige 500 a w gazetach zachwycali się nową technologią VR. Do roku 2000 wszyscy mieli mieć ją w domu. Mamy rok 2009 a projekt VR jakby umarł.
Pamietam, że wtedy grafika zastosowana w filmie była czadowa a temat o którym mówił film był bardzo na czasie. Ludzie którzy ogladają go teraz marudzą, że słaba grafika, że film kiepski ale co się dziwić jak porównuja go z Matrixem lub Transformers. Wystarczy poogladać animacie Pixara z początku lat 90. Poza tym animacje które obecnie robi się w kilka godzin na zwykłych PC-tach wtedy powstawały przez kilka miesiący, na specjalnych komputerach przeznaczonych tylko do animacji.
W sumie autorzy filmu mogli by nakręcić jeszcze raz ten film przy wykorzystaniu dzisiejszych komputerów - tylko co pokazali by jako VR? W końcu szczytem VR jest odtworzenie rzeczywistości w 100% - a to jest mało ciekawe dla widza. Chyba żeby do filmu dodawali okulary VR i każdy mógłby poczuć na własnej skórze tą wirtualną rzeczywistość.

ocenił(a) film na 10
exPredator

Okulary VR były dostępne na rynku konsumenckim coś koło 1996 r., opisywali to w Bajtku. Odnośnie takich okularów dzisiaj to myśle, że nie jest to żadna rewelacja. Jak sam słusznie zauważyłeś dzisiejsze obiekty fascynacji są inne niż kiedyś. Kosiarz umysłów dobry jest jaki jest, a że sie znajdą krytycy normalna sprawa.

ocenił(a) film na 9
Shape

Ja nawet mialem taki helm na glowie :D Gralem na nim w Heretic'a :) Pamietam ze chyba wtedy kosztowal 2000zl xD

R4Zi3L

Film fajny... i nie do końca nie na czasie.. mi się kojarzy z "Ghost in the shell" ;)

ocenił(a) film na 8
exPredator

programów i bibliotek typu open_gl
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
pachomir

Dzisiaj leciał, jestem po seansie, gdyby nie efekty dałbym 8/10. Palący się ksiądz - tragedia, stacja benzynowa - OK, kosiarka :D - OK, rozpadający się na kulki kolesie - słabiutko, rzeczywistość wirtualna - bardzo dobra animacja - jak na tamten okres. Bardzo ciekawe jest główne przesłanie... telewizja wypiera radio, internet wypiera telewizję (Job wspomina, że tak się stanie do roku 2000 (!) - tak się właśnie dzieje), kto wie, może rzeczywistość wirtualna wyprze prawdziwą. Film daje do myślenia, mimo że jest dość stary z prymitywnymi efektami - no ale takie były czasy - efektami kojarzącymi się z pierwszymi animacjami Pixara. 6/10

ocenił(a) film na 9
_Rutek_

Dla mnie efekty dodaja uroku, i wcale bym nie obnizal filmowi oceny za
efekty ktore nie sa tak znowu odrzucajace i sa tylko przestarzale na
dziejsze standardy....

R4Zi3L

Oglądając ten film ciężko było nie pośmiać się z efektów, no ale przecież nie jest on (film) taki młodziutki. Kosiara wymiata. Daję 7 z minusikiem.

_Rutek_

Zaniżanie oceny tego dobrego filmu z powodu efektów specjalnych jest nie na miejscu, gdyż w tamtych latach zarówno komputery graficzne (stosowano zaawansowane - jak na tamte lata - stacje robocze o nazwie Silicon Graphics, a także poczciwe Amigi, jak np. w Terminatorze 2 w którym animacje powstały na Amidze 4000) ale też i sposób tworzenia grafiki VR, to były pionierskie prace i algorytmy programistyczne powstawały niejako "na zamówienie" danego filmu. Programista siadał i tworzył wszystko od podstaw, bo nie było wtedy gotowych programów do tworzenia grafiki 3D jak dzisiaj.

Ktoś też powyżej wspomniał, że projekt VR stanął w miejscu. To nie prawda. Większość dzisiejszych gier 3D typu FPP (First Person Perspective), jak np. słynny Wolfenstein, to właśnie gry VR. A tzw. "Chełm Wirtualny" wypierany jest obecnie przez monitory 3D (z odpowiednimi okularkami).

ocenił(a) film na 4
Sony_West

Przecież napisałem, że właśnie za te efekty nie obniżam oceny...

ocenił(a) film na 6
pachomir

Sony_West odpisał na mój komentarz ;).

ocenił(a) film na 4
_Rutek_

aha no tak, zwracam honor xD

ocenił(a) film na 4
_Rutek_

aha no tak, zwracam honor xD

pachomir

e tam jak go wczoraj oglądałem na ostrej psychodeli to te odgłosy i światopogląd tego człowieka-żarówy (jak gadał o tym,że net wyprzeTV itp.) to normalnie zmieliło mi mózg... Po prostu ścieżka dźwiękowa to rewelacja, chyba najlepsza w tym filmie... :D

ocenił(a) film na 6
pachomir

W 92 roku byłem zachwycony animacją. Po filmie widać jak ogromny postęp w komputeryzacji osiągnął człowiek w ciągu tak krótkiego czasu.

ocenił(a) film na 3
pachomir

Porównując efekty z Terminatorem 2 można powiedzieć ,że dzieli je przepaść. Do dzisiaj uważam ,że efekty T-1000 są wykonane wybitnie. Nawet teraz nie rażą sztucznością (te wszystkie refleksy, odbicia w lustrach), po prostu majstersztyk. Efekty w Kosiarzu teraz wywołują uśmiech na twarzy (zwłaszcza gdy film pamięta się z czasów dzieciństwa). Niestety do niektórych klasyków oglądanych za dziecka nie warto wracać. Robot Jox - ulubiony film dzieciństwa, próbowałem obejrzeć po kilkunastu latach go jeszcze raz, niestety, po 15min. musiałem wyłączyć tę szmirę i sam nie mogłem się sobie nadziwić ,że kiedyś byłem w stanie oglądać kasete z nim dzień w dzień.

ocenił(a) film na 3
DSLMarvel_Behnke

Bo to nie tylko czasy decydują o efektach specjalnych, ale i kasa. Nie chce mi się teraz szukać ile Terminator 2 miał budżetu a ile Kosiarz Umysłów - ale to chyba wiadome, że T2 musiał mieć o wiele, wiele większy. I mi też efekty w Terminatorze 2 bardzo się podobają do dziś. Ba! oglądam w kinie różne Elizjumy i ziewam, ale nawet na ekranie telewizora efekty z T2 za każdym razem mną wstrząsają( bo przecież wpływ na to jak odbieramy efekty specjalne zależą też od montażu, dramaturgii, ścieżki dźwiękowej użytej przy danym efekcie itp). Są nawet filmy i z lat 80-tych gdzie efekty wciąż mi się bardzo podobają. Dlatego to nie tyle czasy co kasa jaka jest w projekcie i umiejętności ludzi w nim biorących udział. Robot Jox też pewno wielkością budżetu nie grzeszył :]

ocenił(a) film na 3
kozas15

No Terminator 2 jako pierwszy film w historii przekroczył barierę 100mln $ jeśli chodzi o budżet ;) Zresztą Cameron kilkoma filmami ustanawiał nowe rekordy budżetów (tak było z Głębią - 60mln, T2 - 100mln i Titaniciem - 200mln) . Kosiarz Umysłów na pewno kosztował kilkanaście ,a Robot Jox jako ,że trafił od razu na VHS i którego produkcje przeciągano (jak i samo jego wydanie) pewnie kosztował kilka. Ale nawet za kilka mln można zrobić klasyke - Terminator (budżet 6mln $) gdzie za kamerą stanął praktycznie żółtodziób wraz z początkującymi aktorami. Efekt ? Stworzono klasykę. I do efektów nie można się przyczepić. Co więcej, powiem ,że osobiście bardziej przemawia do mnie w 100% metalowy szkielet poruszany przez ludzi niż coś zrobione w całości komputerem (jak w przypadku T:Salvation). Często to nie budżet sprawia ,że film (czy też efekty w nim) są dobre.

ocenił(a) film na 3
DSLMarvel_Behnke

Nie no wiadomo, że budżet to nie wszystko, ale znacznie pomaga. Dziś po prostu jest problem, że WSZYSTKIE efekty są robione komputerowo. Tymczasem najlepszy efekt daje połączenie tradycyjnych metod z komputerowymi. Te komputerowe mi się przejadły osobiście, a dzięki mieszaniu tradycyjnych metod z komputerowymi można uzyskać fajną niepewność u widza - nie wiadomo wtedy które robiono efekty na kompie, a które nie. A ostatni Terminator w ogóle do mnie nie przemawia. Nie tylko przez efekty. Przy super muzyce, gdy Robert Patrick zasuwa np. za samochodem gdy bohaterowie wyjeżdżają z szpitala dla chorych umysłowo mam zawsze pełne gatki, tak samo jak następuje pierwsza konfrontacja między Arnoldem i Robertem Patrickiem i cała sekwencja aż do zniszczenia ciężarówki. Tymczasem w najnowszym Terminatorze to wszystko takie plastykowe i bez wyrazu jak dla mnie - bzium bzium, bang bang i do domu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones