Film, tak jak i książka, uroczy, przyjemny i życiowy, bez zbędnych ochów i achów. Kot Bob jako aktor spisał się świetnie. Pokrzepiająca historia opowiedziana w sposób prosty i przystępny, ukazująca życie takim, jakie jest. I jakby banalnie to nie zabrzmiało, dająca nadzieję na drugą szansę, którą los gotów jest dać każdemu, czy to bezdomnemu narkomanowi, czy rudemu kotu z ulicy. A jeśli dają sobie taką szansę nawzajem, tym lepiej :)