Ugrzeczniony, kompletnie niepotrzebny remake! W tej wersji glowny bohater nawet nie ma wozka(!) zreszta w drugiej polowie scenariusz juz totalnie odbiega od pierwowzoru. Doprawdy ktos musial miec fantazje, zeby filmy slynace z brutalnych scen gore i erotyki przerobic na kino familijne...
Kiedy Ogami Itto spotyka atakujaca go zabojczynie, w wersji z lat 70tych bez zbytnich wyrzutow sumienia przecialby ja na pol, zas w wersji z lat 90tych zwraca sie do niej slowami "Abandon the sword. Marry and have children. Live your life as a woman" - Tomisaburo Wakayama musial przewracac sie w grobie...
Jesli jeszcze ktos wpadnie na pomysl nowej wersji "Samotnego Wilka" niech lepiej od razu popelni seppuku - no chyba ze bedzie to Takashi Miike ;)