Ehhh... stare dobre czasy... Miałam fioła na punkcie tej bajki, dosłownie wszystko w pokoju było z postaciami... Pluszaki, pościel, dywan, plakaty na ścianach... Wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa :). Szkoda, że już nie powstają takie filmy jak Król Lew, teraz Disney wypuszcza takie szmiry, że nigdy bym ich dziecku (jeślibym je miała) nie puściła. Jak się kiedyś dorobię pociechy to wychowam go na Królu Lwie, Pięknej i Bestii, 101 Dalmatyńczykach, itp... :) Żadne Hanny Montany, Shreki i inne g... o :P