Przepraszam , ale nigdy wcześniej ani później tak nie płakałam na filmie animowanym .... Pamiętam jak dziś miałam 12 lat , gdy byłam na tym filmie , dosłownie ryczałam jak bóbr - zresztą płakali nawet..dorośli..
Dziś wracając do tego filmu , nie mam wątpliwości , że ten film animowany pozostanie absolutnie czymś nie do ujęcia w recenzji , czymś absolutnie nie do pobicia . W tej krótkiej scenie - morderstwa Mufasy i jego powrotu ( ujęcia w chmurach ) , jego rozmowy z synem , nie da się opisać ... I kto mi powie , że to nie jedna z najlepszych scen , gdzie paradoksalnie choć o lwach mowa , nie widać tak wyraźnie , tak mocno związku ojca z synem , związku rodzica z dzieckiem ?
Możecie wieszać na mnie psy , ale to kultowy film .. arcydzieło !
Do dziś żałuję Mufasy ..