Niestety, pierwszy raz oglądałem ten film w wieku trzy razy wyższym, co sprawiło, że stał się w moich oczach "jeszcze jednym filmem o śpiewających zwierzątkach". Szkoda.
Nawiasem mówiąc, ciekawe, czemu w mojej miejscowości nie było tego w kinach? (poważnie - pamiętam jak dziś)
jak na 'kolejny film o śpiewających zwierzętach' to 7/10 nie jest złą oceną :) Oglądając ten film po raz pierwszy trzeba nastawić się na to co reżyserzy ówczesnych animacji nam zaserwują na pewno, czyli pioseneczki - te które tak wiele osób irytują. 3 w tej bajce uważam za elementy, które nawet podnoszą ocenę filmu tj. "Hakuna Matata" "Miłość rośnie wokół nas" "Krąg życia". "Przyjdzie czas" mnie nie do końca przekonuje, a "Strasznie być tym królem chcę" momentami irytuje. No ale co kto lubi :) Film z samych piosenek się co prawda nie składa, ale jednak wiele osób to denerwuje.
Bo nie uważam go za zły - u mnie 7/10 to ocenia filmu, który podobał mi się, ale nie na tyle, żebym chciał go w najbliższym czasie jeszcze raz obejrzeć. Bawiłem się na nim dobrze, nie powiem, ale nie był obrazem, który zachowam w pamięci. Chyba za późno się za niego wziąłem, żeby stał się dla mnie filmem szczególnym, jak dla wielu osób.