Każdy ma inne zdanie i rozumiem to. Nieraz widziałam na forach jak mieszano pana Zimmera z błotem. Oczywiście, każdy ma wzloty i upadki, jednak to co zrobił w "Królu Lwie" to po prostu arcydzieło. Muzyka wpasowywała się idealnie w każdą scenę, upiększała ją.
"To die for" jest jednym z najlepszych jak dla mnie utworów w KL (wydaje mi się, że domyślacie się, w którym momencie bajki jest), świetne są też "Kings of Past" , "Under the Stars" ale największe ciary mam przy "This Land",
to co Hans tam zrobił to po prostu... Brak mi słów.
Masz absolutną rację. Ostatnio po latach postanowiłem obejrzeć Króla Lwa i mnie zamurowało... Potem gdzieś podchwyciłem soundtrack i mnie oczarował po prostu. Lubię sobie przed pójściem spać puścić jakąś nutę z tego sountrack'a, bo naprawdę mistrzostwo :) Kings Of The Past, Once and Future King, To Die For czy Under the Stars to majstersztyk :)