Ostatnio postanowiłem raz wtóry oglądnąć Króla Lwa. Od razu przypomniały mi się stare dzieje (może nie aż tak stare :) ) kiedy brzdącem będąc oglądałem to w kółko, wiadomo - dzieciakowi każda bajka odpowiada. Ale ilu "dawnym dzieciakom" podoba się do dziś? Co najmniej jednemu. Są momenty i komiczne (hieny!) i tragiczne (śmierć Mufasy) które działają na mnie nawet teraz. Ale dopiero teraz doceniłem kunszt tej produkcji. Nic dodać, nic ująć - Arcydzieło.
Żadna z dzisiejszych bajek nie jest w stanie konkurować z Królem Lwem, przez spłycenie wymagań dzisiejszych widzów :( (Po części drugiej niestety widać, że film zeszedł na boczny tor...)
Soundtrack zajmuje honorowe miejsce na mojej playliście :) (polecam również anglojęzyczną wersję)
Pozdrawiam fanów pierwszej części Króla Lwa :)
Mi też, jako "dawnemu dziecku" się podoba;). Nawet w dzisiejszych czasach wracam czasem do bajek mojego dzieciństwa. Kiedyś, bajki Disneya miały to "coś". Dziś? Dziś są tandetne serialiki np "hannah montana" czy coś. Cieszę się, że urodziłam się w tamtych latach, a nie 10 lat później...
"Cieszę się, że urodziłam się w tamtych latach, a nie 10 lat później..."
Dokładnie tego brakło w mojej wypowiedzi :)