Super że powrócił do kin bo następne pokolenie będzie mogło go zobaczyc a naprawdę warto ! Sama chętnie bym to jeszcze raz obejrzała. Mam nawet jeszcze kasetę z tego filmu i naprawdę lubię czasem posłuchac tych piosenek bo są piękne:)
Co do ponownego wejścia "Króla Lwa" do kin mam mieszane uczucia, choć muszę przyznać że kiedy zobaczyłam zwiastun w telewizji autentycznie miałam łzy w oczach. I rzeczywiście, dzisiejsi młodzi będą mieli szansę zatonąć w tej świetnej, klasycznej, wzruszającej animacji, to chyba największy plus. Sama jakiś czas temu z uśmiechem obserwowałam mojego małego siostrzeńca, który oglądał tą bajkę z wypiekami na twarzy.
Tak, podpisuję się. Bardzo się cieszę, że "Król Lew" powrócił do kin w oryginalnej formie, bez żadnych 'ulepszeń'. Chyba bym sie zapłakała z żalu, gdyby zrobili z Królem Lwem to samo co ze Smerfami, Kubusiem Puchatkiem, Myszką Miki, czy Garfieldem. Bajkę znam na pamięć co prawda, w dodatku pierwsze dwie części mam oryginalne na VHSie [ale w sumie nie oszukujmy się, 2 i 3 część nie dorasta 1 do pięt :)], ale do kina musowo pójdę!