teraz jak producenci robią bajki to zwracają uwage na język np. teksty
typu ziom ,luz.Postacie mają jakieś powykrzywiane ryje jak w bajce
Przygody Timmego gdzie animacja jest tragiczna.Raczej takich bajek jak
król lew nie będzie więcej jak już zostały powydawane wydania specjalne
to nie będzie smutne...Nawet w wieczorynce puszczją jakieś pierdoły moja
siostra nie chce tego ogłądać a ma 4 lata.
no niestety, tak teraz właśnie jest...
bajki z Disney'a miały duszę, prawdziwe przesłanie i to są właśnie produkcje które będę puszczać swoim dzieciom jak się ich dorobię...
zgadzam się, że dzisiejsze bajki nastawione są na cięty dowcip, ripostę, 'ziomalskie teksty' no i już nie mają kompletnie tego niepowtarzalnego klimatu, który cechował produkcje animowane NIE-komputerowo....
w sumie mając 19 lat stwierdzam, że filmy w przeciągu mojego dotychczasowego życia tworzone były jakby pod ludzi w mniej więcej moim wieku... w sensie w dzieciństwie dostawaliśmy piękne, mądre bajki, które naprawdę wychowywały, przekazywały moralne treści, zgodnie z którymi później można było żyć... natomiast teraz filmy są takie akurat, żeby wybrać się z ekipą znajomych, popodziwać animację i pośmiać się z błyskotliwych ripost, yo yo...tylko co mają oglądać dzieciaki w XXI w...
w sumie mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, a właściwie refleksję, że teraz któregokolwiek nauczyciela z czasów szkolnych nie spotkam, każdy mówi, że 'młodzież jest coraz gorsza'... może to wynika z tego, że zamiast oglądać Disney'a kiedy był po temu czas, aby móc nauczyć się podstaw funkcjonowania w społeczeństwie, jakiś zasad moralnych i uszeregować sobie (nawet podświadomie) jakąś hierarchię wartości co jest w życiu ważne, rąbali w Quake'a albo kombinowali jak zabić swojego Sima?