Jaka jest wasza ulubiona postać z Króla Lwa? bo dla mnie to Zira Vitani i Nuka
Oczywiście że Skaza :]
Najlepszy czarny charakter ze wszystkich filmów animowanych jakie
obejrzałem.
Jest przebiegły i został świetnie narysowany (czarna grzywa i blizna nad
okiem nadają tej postaci mroku). Jak byłem mały to się go bardzo bałem
:P
Timon i Pumba też sąspoko :D
Mufasa bo był taki silny ale i delikatny i Sarabi gdyż zachowywała się z godnością wobec tego co jej Skaza rozkazywał, też była silna
Mufasa i Ed xD. Ed - zajebisty śmiech xD leżałem jak on sie śmiał. A Mufas`ie podłożono głos extra- Jons jest PRO!!! Te jego "Remember who you are, you are my son and the one true king. Remember who you are!" moim zdaniem to jeden z najlepszych tekstów w historii kina. I Mufasa był wrażliwy mimo, iż był "twardzielem".
oj tak, fragment kiedy Simba widzi na sawannie duch swego ojca jest przepiękny. ja zawsze na tym płakałam, to ma tak głęboki sens;*
Skaza bo jest cwany i bystry :D lubię strasznie scenę w której przedstawia hienom wzije swojego królewstwa kiedy one maszerują w szeregu to jest takie przerażające...takie ...nazistowskie ;O
To bierzemy pod uwagę obie części filmu?
Z jedynki chyba Mufasa. Taki prawy, ufny, idealistyczny, a przy tym skłonny do poświęceń. Wygląda też bardziej okazale od dorosłego Simby. No i ten tubalny głos (to już zasługa Wiktora Zborowskiego). Nawet jego krzyk, kiedy spadał z urwiska, brzmiał świetnie - tak dramatycznie, pełen przerażenia i rozpaczy.
A poza nim wskazałbym jeszcze Shenzi.
Skaza? Kiedy go po raz pierwszy widziałem, faktycznie był jednym z najlepszych czarnych charakterów przeze mnie poznanych, teraz się już jednak nieco zdewaluował. Brakuje mu klasy - poza tym, że jest cwany, nie ma żadnych wartych uwagi zalet.
Z drugiej części... Nuka? No przepraszam, ale ta postać to pomyłka - najpierw robi się z niego błazna przez cały film, a potem funduje mu tragiczną śmierć. W takiej sytuacji nie czuje się wzruszenia, tylko gębę rozdziawia ze zdumienia i we łbie kołata się myśl "ale to o co kaman?".
Zira też taka sobie - mało mroczna.
Z dwójki jestem zdecydowanie zadeklarowany - najlepszą postacią jest Kovu. Motyw nawrócenia i mrocznego anioła wyszedł tutaj znakomicie, i nie sposób do tej postaci nie czuć sympatii. Oraz jej żałować, kiedy zostaje niesłusznie posądzony.
Der SpeeDer, świetnie to opisałeś. Dla mnie też Mufasa jest najlepszy, z drugiej Kovu.