W końcu, byliśmy, zobaczyliśmy i oceniliśmy. Nie rozumiem tych wszystkich którzy oceniają film jako brutalny. Rozumiem że wszyscy zbulwersowani rodzice ,którzy uważają że film ma za niską kategorie wiekową ,nie pozwalają swoim dzieciom oglądać Discovery i podobnych programów. Bo tu, nie było wcale dużo więcej od tego, co pokazała bajka. Cenzury to najgorsza rzecz jaką ktoś wymyślił. Ludzie którym brak jaj. Jak dzieci mają odróżnić dobro od zła. Rodzice nie uchronicie dzieci od niebezpieczeństw ,ale możemy im pokazać czym grozi walka,jaki ma skutek. Film rewelacyjny dla fanów bajek Disneya , trochę brak dawnego dubbingu i rażący tekst kicham na niebezpieczeństwa. Poprzednia wersja lepsza dialogowa. I Stuhr ,no jemu rola osła pasuje zdecydowanie bardziej:D Muzyka,piękne wykonanie. Efekty również . Czekam na kolejne remaki bajek Disneya Zaplątani,Herkules,Pocahontas, (tylko tego ponoć nie planują )Tarzan wg bajki, I liczę na drugą część Króla Lwa
Pełna zgoda.
Film animowany ROZDZIERAŁ SERCE, film cyfrowy ogląda się z zainteresowaniem, ale bez większyzch emocji - to spora różnica, wynikająca z kilku powódów, ale jeden jest ewidentny - film cyfrowy jest bardziej zawoalowany.
Trudno w to uwierzyć, ale bajka była bardziej dosadna przez to, że była przejrzysta, jednoznaczna. Śmierć Mufasy (i tego następstwa) zostały ukazane wprost), tymczasem tu wszystko spowija mgła niedopowiedzenia (do tego stopnia, że dzieci na sali dopytywały, co się właściwie stało?). Podobnież finałowa scena pojedynku Simby ze Skazą - jest tak niejasna, tak nieczytelna, że gdy Skaza spadał w przepaść, dzieci dopytywały, któ wygrał?!
Film cyfrowy pogrywa z emocjami dzieci, bawi się z nimi w ciuciubabkę nie nazywając rzeczy po imieniu. Traktuje dzieci jak dzieci. O katharsis nie może być mowy. Co więc pozostaje? Obojętność, obojętność wypełniana popcornem.
Bolesne doświadczenie.
A to przecież seans miał nim być. Miał być katartycznym doświadczeniem żywcem wyjętym z tragedii greckiej i film animowany tym właśnie był: opowieścią o śmierci, traumie i przepracowaniu, a następnie przezwyciężeniu jej bez zaprzeczania jej.
Śmierć pozostawała w pamięci, naznaczała na całe życie. Nie wolno jej było wymazać, zanegować pomimo usilnych prób (hakuna matata). Śmierć jest taką samą wartością jak życie. Bez tej pierwszej nie docenialibyśmy tej drugiej. Dlatego w oryginale, w spotkaniu ojca z synem po latach, Mufasa gniewnie mówi mu: ZAPOMNIAŁEŚ MNIE. ZAPOMNIAŁEŚ MNIE I ZAPOMNIAŁEŚ, KIM JESTEŚ. PAMIĘTAJ!