Jak w temacie. Syszałam w radio, tragedia. Przecież oni fałszują. I nie tak żeby trochę, kompletnie fałszują, głosy są niezgrane. Myślałam, że to śpiewa któraś z tych dziecięcych gwaiazdek, to jeszcze byłoby zrozumiałe, ale nie, niby znani muzycy... Polecałabym dystrybutorowi szybko nagrać drugą wersję, póki jeszcze film nie wszedł, albo zostać przy oryginalnej (teraz i tak dzieci od przedszkola znają angielski). Bo to to jest jedynie antyreklama.