Jeżeli "Król lew" jest dla Ciebie wspomnieniem dzieciństwa - koniecznie musisz obejrzeć ten film. Byłam na napisach i wybieram się również na dubbing tak żeby sprawdzić. Szkoda, że nie będzie Barbasiewicza w obsadzie jako głos "Skazy", szkoda że tak bardzo zmienili piosenkę "Przyjdzie czas" jednak to było pewne, że wprowadzą jakieś minimalne zmiany. Mimo wszystko uważam, że hołd tej wspaniałej bajce został w pełni oddany, widowisko jest tak mocne, że wciska w fotel, ja popłakałam się jak zaczęła się piosenka "Circle of life" - kiedy zobaczyłam jak bardzo starannie jest to dopracowane. (np. te mrówki idące po gałęzi).
Niesamowicie w środku czuję ciepło, kiedy myślę o tym filmie, przypomniała mi się najcudowniejsza bajka i cieszę się, że mogłam ją obejrzeć. :)
Film animowany ROZDZIERAŁ SERCE, film cyfrowy ogląda się z zainteresowaniem, ale bez większyzch emocji - to spora różnica, wynikająca z kilku powódów, ale jeden jest ewidentny - film cyfrowy jest bardziej zawoalowany.
Trudno w to uwierzyć, ale bajka była bardziej dosadna przez to, że była przejrzysta, jednoznaczna. Śmierć Mufasy (i tego następstwa) zostały ukazane wprost), tymczasem tu wszystko spowija mgła niedopowiedzenia (do tego stopnia, że dzieci na sali dopytywały, co się właściwie stało?). Podobnież finałowa scena pojedynku Simby ze Skazą - jest tak niejasna, tak nieczytelna, że gdy Skaza spadał w przepaść, dzieci dopytywały, któ wygrał?!
Film cyfrowy pogrywa z emocjami dzieci, bawi się z nimi w ciuciubabkę nie nazywając rzeczy po imieniu. Traktuje dzieci jak dzieci. O katharsis nie może być mowy. Co więc pozostaje? Obojętność, obojętność wypełniana popcornem.
Bolesne doświadczenie.
A to przecież seans miał nim być. Miał być katartycznym doświadczeniem żywcem wyjętym z tragedii greckiej i film animowany tym właśnie był: opowieścią o śmierci, traumie i przepracowaniu, a następnie przezwyciężeniu jej bez zaprzeczania jej.
Śmierć pozostawała w pamięci, naznaczała na całe życie. Nie wolno jej było wymazać, zanegować pomimo usilnych prób (hakuna matata). Śmierć jest taką samą wartością jak życie. Bez tej pierwszej nie docenialibyśmy tej drugiej. Dlatego w oryginale, w spotkaniu ojca z synem po latach, Mufasa gniewnie mówi mu: ZAPOMNIAŁEŚ MNIE. ZAPOMNIAŁEŚ MNIE I ZAPOMNIAŁEŚ, KIM JESTEŚ. PAMIĘTAJ!