Co to za bzdura? Co prawda imdb.com również podaje 17 stycznia jako datę premiery, jednak faktem jest, że oficjalnie nastąpiła ona już dwa dni temu.

A propos samego filmu i oceny.

(TU UWAGA, MOŻLIWE SPOILERY)

Dla mnie tylko 3/10. Doceniam starania przy tak niskim budżecie (ledwo 6mln $) - dobre kostiumy, w miarę spójna i rozsądna fabuła no i przede wszystkim całkiem dobre inscenizacje walk. Ale... No właśnie, jest to przeklęte "ale". To co było dla mnie najważniejsze w poprzednich dwu częściach, z trzeciej zostało dziwnym trafem usunięte. Mówię tu o wielkiej finałowej walce między niezwyciężonym Królem Skorpionem a niezwykle potężnym wrogiem, jakimi niewątpliwie byli Memnon czy Sargon. Tu sprawa zostaje załatwiona niemal wyłącznie za pomocą jednego zaklęcia, mimo że potencjał był ogromny choćby z racji obecności aż trzech wojowników z zaświatów. Pokonanie Zulu Kondo to chyba najjaśniejszy moment w całym filmie, jednak moim zdaniem to zbyt mało, by podnieść ocenę.
Nie będę odradzał tej produkcji, bo na pewno nie nudziłem się oglądając. Niestety scenarzyści nie umieli unieść ciężaru trylogii.