najgorsza część.. chyba malutki budżet był ;/
sceny walk aż rażą sztucznością, ale mimo wszystko to "Król Skorpion" :)
Zmiana klimatu okazała się sporym minusem filmu. Da się to obejrzeć (jednak szału nie ma), nawet parę razy się uśmiałem. Oby tylko w czwartej części Król Skorpion nie zawitał do Japonii. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o lepszych "ożywieńców", bo jeden wyglądał jak Kiczko po walce z Adamkiem. No i szkoda, że nie zagrał "Rock" - a to bardzo razi. W filmie występuje wiele znanych twarzy (w skrócie): tatko Conana, łajdak z "Titanica"...Czyżby na to poszedł większość budżetu filmu?