/spoiler/
PA HALYNA JAK SMIESZNIE WYWROCIL SIE W BLOTO NO NIE WYTRZYMIE
tak, oczywiscie, glowny przeciwnik henryka, ten jednostronnie zly, z glupim akcentem, polujacy na dzieci w lesie XDDDD spotkal na chillu w srodku bitwy dobrego i madrego henryka XDDD i wszyscy dookola przestaja sie nagle zabijac bo hurr durr pojedynek XD po czym ten zly wywala sie na glupi ryj NO SERIO SZANOWNI SCENARZYSCI?
film to kalka z rownie zlego outlaw king, zenada i kpina z inteligencji widza. ha tfu.
Witamy w średniowieczu... Jak sama nazwa wskazuje "mroczne wieki" dotyczyły również stanu umysłu (i taki był zamysł twórców, by to przedstawić w filmie). Co prawda Agincourt było bardzo nietypową bitwą jak na ten okres (czego nie pokazano niestety w filmie). Ale to co mnie bardziej ciekawi, to czemu Outlaw King uważasz za kpinę z inteligencji widza?
ten sam kretynski motyw na zakonczenie, plus jeszcze zenujacy bieg po plazy bruce'a i jego loszki
trzymajac sie filmow hollywoodzkich z akcja w sredniowieczu- chociazby braveheart
No nie wiem... w sumie zarówno w the King, The outlaw king i Braveheart te wątki romantyczne są bardzo podobne, a właściwie można również powiedzieć że dość płytkie bo nie są osią filmu... W mojej ocenie już w Shreku jest ten wątek głębszy niż w tych filmach