PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108083}

Królestwo niebieskie

Kingdom of Heaven
2005
7,2 178 tys. ocen
7,2 10 1 177758
6,4 33 krytyków
Królestwo niebieskie
powrót do forum filmu Królestwo niebieskie

Poważnie 10/10? Za co? Chodź osobiście jestem fanką (głownie wyglądu) Orlando, to musze się zgodzić z przedmówcami- tu kompletnie nie pasuje( co nie zmienia faktu, że przyjemnie się na niego patrzy ^^). Poza tym w moim odczuciu nie popisał się aktorsko...zresztą jak cała reszta. Sceneria przepiękna, stylizacja i kostiumy również. Muzyka....mnie nie porwała, zdecydowanie bardziej wole ścieżkę dźwiękową z forresta gumpa, transformersów, pearl harbor czy avatara. No i ta scena 1:25:46 h kiedy to Gwidon zabija posłańca przez wbicie w jego podbródek sztyletu....Sztylet jest w podbrudku,a krew tryska z...zza ucha(?) Ja nie wiem gdzie był umieszczny ten woreczek z farbą....ale efekt aż mnie kuje w oczy, ałuuaa!!!
Będe musiała chyba podejść jeszcze raz do tego obrazu za parę miesięcy, bo na dzień dzisiajszy 5/10 głownie za scenerię i wygląd Blooma niestety.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
jotubyl

Hehehe, spokojnie chłopie bo Ci piana z pyska leci....;)
"głupia laska i prostaczka"- nie ma to jak wyciągać wnioski o drugiej osobie na podstawie jednej wypowiedzi, gratuluję ;)
Wracając do tematu to zdania nie zmienie. 5/10 tylko za stronę estetyczną (czyli m.in. wygląd Blooma)
Dla Twojej wiadomości: liczy się dla mnie gra aktorska i włąśnie dlatego nie dałąm 7-8/10, bo moim zdaiem aktorzy dali tutaj ciała.
I druga informacja: muszę Cię rozczarować, skoro oddałąm głos, to moja opinia jak najbardziej liczy się w rankingu :)

kaskakaska

kaskakaska nie martw sie, swoją wypowiedzią kolega bardzo dosadnie pokazal ze jest prostakiem,no mozna jeszcze zobaczyc jak filmy ocenia,wtedy juz wszystko jasne :))

ocenił(a) film na 10
kaskakaska

Widzisz. To są de facto dwa filmy: Wersja kinowa która jest bardzo dobra i wersja reżyserska która jest genialna. Wersja kinowa to film historyczno - przygodowy: Płynie Bailian do Palestyny i tam ma liczne przygody. Wersja reżyserska to ZUPEŁNIE INNY KALIBER. To film o Bogu i Jego roli w tym bałaganie, namiętnościach, dramatach i przeznaczeniu. Akcja jest tu atrakcyjnym dodatkiem! Jak dal mnie, film w wersji reżyserskiej wykroczył poza typową produkcję, a stał się TRAKTATEM FILOZOFICZNYM. Coś jak Amadeusz czy Makbet. Obejrz sobie proszę wersję reżyserską (koniecznie w BluRay-u!!!!!!!) i wtedy oceń. Podejrzewam, że doznania jakie to oglądanie ci przyniesie wcisną w fotel. Choć osobiście mogę się mylić! Zawsze w takich sytuacjach przypominam sobie wycieczkę do słonecznej Italii. Mnie zachwyciła Toskania wiosną, bo to kraina piękna jak z bajki. Przy mnie zaś siedziała osóbka która opisała toskańskie widoki jednym słowem: "nudy". Później było kilka dni na plażowanie i ja się nudziłem jak mops, a ta osóbka była w swoim żywiole. Wtedy ja powiedziałem "nudy"... Wszystkim nie dogodzisz!

ocenił(a) film na 5
rejmons

Jeśli tylko będę miałą taką możliwość to napewno obejrzę wersję reżyserską ;-) Widzisz, moja ocena- stosunkowo niska wynika z faktu, że ja naprawde lubie filmy historyczne, historyczno- przygodowe, dokumenty fabularyzowane, biograficzne itp ,a ten mnie kompletnie nie ruszył. Brakuje mi tutaj..."tego czegoś", polotu, gry aktorskiej...sama nie umiem tego dokładnie określić. U mnie niestety ocena filmu zależy również od konkretnego dnia i wielu innych czynników (tzw. zewnętrznych), więc aby obiektywnie ocenić film musze go ze 3 razy obejrzeć ;-) Narazie widziałam go 2 razy...w ocenie podskoczył z 5/10 do 6/10...ale wątpie czy dobije do 7 w mojej ocenie.
Cóż tak jak zauważyłeś odnosząc się do toskańskich widoków- wszystko jest kwestią gustu ;)
Odbiegając od tematu: zazdroszczę wycieczki do Toskanii, to jest drugie miejesce na mojej "liście turystycznej " do zrealizowania :-)
Pozdrawiam :-)

ocenił(a) film na 10
kaskakaska

Pojedź jak tylko będziesz miała okazję. I wypij moje zdrowie Chianti w jednym z tych przecudnych kamiennych miasteczek zagubionych pośród pól, wzgórz, gajów i winnic. Jedziesz i widzisz cyprysy i już wiesz, za chwilę zobaczysz willę czy malutkie miasteczko gdzie na rynku siedzą sobie starzy tubylcy, gadają, jedzą ser, oliwki czy prosciutto i popijają to miejscowym winem (do szynki z miejscowych, czarnych świń polecam ciemne za szczepu "Negroamato" - NIEBO W GĘBIE). A tam takich sielskich miejsc mnóstwo! POLECAM!!!!!!!!!! ZAKOCHASZ SIĘ NA PEWNO.